No nie mogę pojąć!
Zdecydowaliśmy, że trzeba kupić ergo, bo nosić chcą i babcia i dziadek i ciocie różne, a nie każdemu w chustę się uda zamotać. Proste. Ergo też będzie wygodne dla nas, bo łatwo włożyć, wyjąć, można z przodu, z tyłu, ogony się nie majtają, w sumie chyba wygodniej niż w chuście...
Kasy mamy tyle, że ledwo na to ergo starczy, więc na tym trzeba poprzestać.
A ja kurczę nie mogę przestać śledzić bazarku i zachwycać się kolejnymi chustami, zastanawiając się które za cenę nosidła mogłyby być moje

Dlaczego niektóre z Was mają po kilkanaście/dziesiąt i wciąż pragną więcej?
Dlaczego ja siedzę teraz w szmacie bez dziecka inside i wcale nie chcę się rozplątywać? O co cho? Macie jakieś teorie na ten temat? Czy chusta to siostra alkoholu i hazardu?
Jeśli było coś podobnego proszę wskazać i podpiąć, nie wiedziałam nawet jak szukać.