Ja się wyzbyłam prawie wszystkich chust, a sporo ich mi się przwinęło. Zostawiam sobie wspomniane wyżej jaskóły lniane (Nati) niebiesko-szare. Są nośne, ładne i po natkowemu miluśne - natki mają to do siebie, że bawełniana nitka jest niemal aksamitna w dotyku. Dobrze złamane jaskółki będą więc lejące, ale nie ślizgające się, mocne, ale mięciutkie i w ładnym niebieskim kolorku. Szara strona będzie dobra na jesień i zimę, niebieska na lato... jeszcze tylko kolejnego chuściocha do nich potrzebuję...
A że dziś zamówiłam koniczynki czerwono-żółte lniane, to mam zagwózdkę...![]()