IMHO CP są super chłonne i pancerne, obawiałam się nowych, bo mają cieńsze wkładki, ale na razie też jeszcze nigdy nie puściły. Rzepy w CP używanych od roku i 3 bodaj miesięcy trzymają cały czas b. dobrze, tylko ślepe rzepy od niedawna odmówiły posłuszeństwa, więc spinam rzepy ze sobą (nie zapinam pieluszki, same skrzydełka z rzepami spinam) i wkładam do siateczki, żeby o inne rzeczy się nie zahaczyły. Wadą starych CP jest wielkość, przy grubaskach wymiękają, choć moje miałam odłożyć do lamusa już kilka miesięcy temu, synek był super puszysty, ale dzieciak zaczął smukleć tak, że cały czas jeszcze dają radę (nowy typ jest podobnej wielkości, ale bardziej elastyczny, więc łatwiej zapiąć na nieco szerszym dzieciu). Synek raczej już nie rozpina sobie rzapów (dziś rozpiął - bo wcześniej do pieluszki siknął), jak rozpinał zakładałam coś na wierzch - większą wadą rzepów dla mnie jest to, że czasem góra pieluszki się zawija do środka, a brzeg rzepu szura po brzuchu. Generalnie CP lubię - i stare, choć trochę sztywne/grube, i nowe (główny zarzut - drogie).