No właśnie, to ograniczenie ruchów jest dla mnie najgorsze. Nie przeraża mnie pranie, składanie, spieranie kup. Mam jednak wrażenie, że dziecku nie jest zbyt wygodnie w tych wielo i że ma mniejszą swobodę ruchów. Dlatego mały w domu najczęściej w samej tetrze na kocyku polarkowym leży.