Chodzimy w Kołysce któryś dzień, Żurawinka czasem ryczy, ale jak już wyjdę z domu to zasypia i po powrocie spi jeszcze przez godzinę.
Jak na razie nie mam odwagi na Kieszonkę. To chyba normalne, że jak Żurawinka ryczy to ja się na tyle denerwuję, że nie jestem wstanie dociągnąć chusty. A jak ja się denerwuje, to Ona ryczy jeszcze bardziej. Po za tym czego tu wymagać od matki od dni 21 zaledwie
Planuję poćwiczyć na dziecku najedzonym, śpiącym i na pewno suchym, tylko że jak ona zasypia - to ja też
Powoli - na razie byle by wyjść wogóle z domu!