O, jakbyś o mnie pisała - próbowałam plecaka z krzyżem kilka razy, zawsze się umęczyłam, kręgosłup bolał od zginania (wolę wiązać prosty na stojąco, stanowczo),
dzieć zwisał nisko, wszystko i tak było niedociągnięte, a na dodatek krzyż wiercił dziurę w klacie :-]
Zupełnie serio, podziwiam dziewczyny które kochają to wiązanie, dla mnie jest trudne i niewygodne, dwa w jednym
