Ja mam chusty do szargania i takie,które lekko oszczędzam.U mnie chusty są do używania. Do hamaków kupiłam bawełnianą Alaskę i Grecję wełnianą i jakiegoś girasola też tak traktuję.Mam po prostu chusty robotnicei chusty,które normalnie użytkuję.Nie mam świętości półkowych. Dlatego właśnie nie kupiłabym chusty za 1000 zł.
Mam takie bardziej wyjściowe,ale one pracują.Nie mam kolekcji.