w wychowaniu bezpieluchowym rozwiązan jest naprawdę wiele i wcale nie chodzi o te drogie.

ja jak czteryszczęścia bez skórki życia nie widzę, ręczniki z kolei mi się kompletnie nie sprawdziły i to szczególnie w ciągu dnia. wieczorem były tooony prania: kilka ręczników plus kocyki polarkowe. im dziecko starsze tym gorzej, bo więcej sika...
zależy też w co dziecko w nocy jest ubrane, u nas to tylko tetra zatknięta za pasek, więc w przypadku wpadki ręcznik był zupełnie mokry., kocyk trzeba było odwrócić itd...poza tym na polarku alex strasznie mi się pocił.
sama ubolewam bardzo nad tym, że te relufanowe skórki takie drogie...cały czas szukam wiarygodnego dostawcy, u którego można je nabyć taniej. problem w tym, że praktycznie cały relugan jedzie na zachód...ale jak amcie znajomych górali to oni czasami znają warsztaty, które właśnie rpodukuja np. dla niemców.

ja do ochrony naszego materaca dodatkowo pod prześcieradło wkładałam osłonkę uszytą z filcu wełnianego. można na łóżku rozłożyć koc polarowy, ale ten pewnie mniej będzie oddychał.

ogólnie jestem pod wrażeniem pomysłowości mam wychowujących swoje dzieci bezpieluszkowo. ciągle się od was czegoś uczę, wpadam na nowe pomysły . każda z nas musi znaleźć swoje rozwiązania. to co sprawdza się u mnie u innych kompletnie nie i na odwrót.