Ja mam własnego Nefryta do którego podchodziłam jak do jeża (nie żaby) przez ten opis, że to raczje dla mniejszych, cienka. I jestem zaskoczona - odkupiłam na bazarku, więc już ponoszoną, a tymczasem moje pierwsze wrażenie po wyjęciu z pudła - storch! Chusta wcale nie jakoś mega mięciutka i milutka, zdecydowanie wymaga złamania.
Trzeba popracować przy dociąganiu, za z pierszym założeniem (plecak prosty) pojechałam z Młodym na zakupy. I było świetnie, nic nie opadło, Bruno jak przyklejony, spał sobie fajnie. Pod koniec nieco mnie rozbolało ramię, nie wiem, czy jednak nie aż tak świetnie zawiązałam, czy młody wbił mi się pięścią w łopatkę
Ogólnie, polecam. Na pewno spokojnie cięższe dziecko też poniesie. Bruno nie wiem dokładnie ile, ale na pewno powyżej 8kg(jak nie 9 już)
no i na plus, to co mi. napisała - różne rozmiary! W końcu można tanio kupić 3,6 a nie ciachać z tych tańszych 4,6
Na zdjęciu Ululi ten amazonit wydaje mi się cieńszy niż nefryt, ale może złudzenie
I jeszcze dopiszę, bo...metka zaznaczająca środek to mistrzostwo. No po prostu malutka śliczność. Uwielbiam. Zdecydowanie ulubiona!