Myślę, że się zdecyduję na kubełek - ten jakiś expert na forum gazetowym jakoś mnie nie zdołał przstraszyć. Jedyne, co mogłoby do mnie trafić z jego "argumentacji", to to, że dziecko musi trzymac głowę, a przecież takei malutkie jeszcze nie trzyma samo. Jednak tak czy owak położna uprzedziła nas, ze kąpiel w wiaderku zwiazana jest z ciągłym trzymaniem głowy dziecka jedną ręką, żeby nie zanurkowało (a ma na to ochotę, bo to by bylo juz 100% jak w macicy).

Mąż jedzie do Holandii niedługo, więc kupi tam. Może komuś też kupić?

A jeśli chodzi o rozprostowanie kości i zabawę, to mam zamiar chodzić od samego początku z synkiem na basen. Tam sobie pochlapie i poszaleje, a jak bedzie chcial plywac żabką, to będzie mial szansę przepłynąć więcej niż 3 cm.
(Hmmm.... Swoja drogą ciekawe, czy znajde w Warszawie basen, w ktorym przyjmą mnie z kilkudniowym dziekciem.... Wszędzie sie ogłaszają, ze od 3 miesiaca życia.)