Oj ja też się uzależniam.Pisząc swoje pierwsze posty na tym forum, pełna obaw , dostałam odpowiedź od jednej dziewczyny i lekką przestrągę, że jak zacznę pieluchować to juz na zabój. No i tak sie stało Wprawdzie maje dziecie jest malutkie i na razie nie kupuję tak dużo pieluszek bo za chwilę mi wyrośnie i będzie potrzebna zmiana.Ale bez przerwy skaczę od sklepu do sklepu, patrzę co nowego forumowe dziewczyny uszyły, zaglądam nabazarek. Zakupiłam już większe rozmiary- będzie na lato .I juz nie mogę się doczekać.
Mój mąż jest z tych osób, że jak powiem "misiu kupisz mi pieluszke " to mówi "kupię ci myszeczko, kupię". Jest wyrozumiały.Ale wie o tym że ja nigdy za bardzo nie szaleję z zakupami, robie je stopniowo. Nawet potrafi ze mną usiąść przd komputerem i oglądamy sobie pieluszki. I nawet wie już co to otulacz, formowanka...