Chyba bajki trzeba dostosować do dziecka. Mojej starszej córce nie czytam strasznych i smutnych bajek bo mała się najzwyczajniej w świecie boi. U cioci oglądała scubidu (doprawdy nie wiem jak się to pisze) i ze strachu się popłakała. Musieli wyłączyć telewizor. Ale są też dzieci, które lubią strachy i potwory przeróżne.

Co do smutków: chyba warto żeby dzieci wiedziały, że nie zawsze jest pięknie i różowo, że sa ludzie biedni i głodni, źli i niemili. Tylko cały czas się zastanawiam w jakim wieku zacząć takie smutasy dzieciom czytać?

Andzia