Szczęka mi szczęka

[amst]

Czytam sobie wątek na TBW o naszych rodzimych chusta LL spodziewając się pochlebnych opinii i co - nie mylę się!

http://www.thebabywearer.com/forum/s...alk-Lenny-Lamb

Może nie wszytsko rozumiem ale generalnie nasze polskie chusty są tak dobre że u nas kosztują 170-240zł. Natomiast dla jedynej na USA sprzedawczyni:

http://hyenacart.com/stores/Boutique...index.php?c=50

Chusty sa warte 90- 130$ Niezłe przebicie. Biorą pod uwagę kurs dolara (chociaż pewnie sprowadza hurtem i ma juz je na stanie) tax, shipping - to i tak niezłe przebicie!
Dziewczyny do krosen! Olać totolotka, tkać i wysyłać zagranicę!
Ciekawe czy LL o tym wie i co na taką politykę?

[Liv]

ten sprzedawca ma na TBW koszmarną opinię. czytam dalej.

[amst]

No właśnie a na fejsbukowej stronie Lennylamb US wrze:
http://www.facebook.com/LennyLamb.us...8&notif_t=like

[Liv]

wygląda na to, że ta laska jest w tej chwili wyłącznym dystrybutorem LL na Stany. było do tej pory kilku sprzedawców detalicznych, którzy oferowali chusty po bardzo atrakcyjnych cenach. a chusty mają rewelacyjne opinie w Stanach. najwyraźniej w tej chwili nie będą mogli już zamawiać bezpośrednio u LL, tylko przez nią, a ona jest bardzo nieuczciwa i proponuje koszmarnie wysokie ceny.

dziewczyny w tej chwili dywagują, czy LL miało pojęcie o tym jaki to jest typ sprzedawcy w momencie, kiedy podpisywali z nimi umowę.
i czy to w ogóle jest prawa.
zaczyna się robić problem, bo laski bombardują LL mailami w tej sprawie a najwyraźniej nie ma jeszcze żadnej odpowiedzi (no tak, różnica czasu )

[Liv]

No właśnie a na fejsbukowej stronie Lennylamb US wrze:
http://www.facebook.com/LennyLamb.us...8&notif_t=like

podobno stronka ll.us na fejsbuku należy do tej samej osoby, czyli dystrybutora.

edit - laska twierdzi, że FB fanpage jest obsługiwany we współpracy z Polską. a póki co znikają ze ściany niewygodne zapytania i komentarze

[madzi]

oj to nie fajnie wygląda :/

[Jagna]

a póki co znikają ze ściany niewygodne zapytania i komentarze

ale wiocha
no czego jak czego, ale użytownicy netu tego bardzo nie lubią, więc już współczuję tej pani