Chyba miałas pecha. Na mojej takich atrakcji nie znalazłam, tylko kilkanaście "gałązek" które ładne wyszły podczas prania. Teraz widzę po lewej stronie jeszcze dwa takie zgrubienia jak na 6 fotce ale dały się ładnie wydłubać. Znalazłam też nascie nitek w kolorach fiolet z honsiu, zielony z izera, beż tez podejrzewam z izera/passiflory kaszmirowej. Żadnych szpiegowskich atrakcji.
Karusku ja bym oddała albo przynajmniej reklamowała.