Nie mogłaś mnie nigdy widzieć w mietku, bo takowoż nie noszę od ubiegłej zimy... Wiernam szmatom!

Do szkoły nie przychodzę z małą w chuście, bo odbieram synka (1a) prosto z pracy ok. 15,30 - moja królowa czeka z nianią w domu... Chodziłam z nią codziennie w szmacie do przedszkola w ub. roku. Trafiałam na inną chustową mamę (nieforumową), która też ma dziecko w tej szkole, ale ostatnio wozi wózkiem...

Wczoraj byłam w czarnej kurtce... Krążyłam wokół Ciebie, wstydząc się zagadać... (stara, a głupia, nie? )

Jak Cię wypatrzę następnym razem, to - jak budu dudu! - odezwę się! Przecież właśnie się zapoznałyśmy!...