Roma to nie chodzi o mnie tylko o małego a jemu jest gorąco nawet jak nie jest we mnie wtulony, a w chuście ja go podgrzewam i jakby nie patrzeć to dodatkowa warstwa materiału. Teraz to wolimy sobie na materacu pod domem poleżeć. Na domiar złego moja suczka skaleczyła łapę i nie mam motywacji aby z samego rana się omotać i pójść z małym i psem na łąki, aby się psina wybiegała. Ja całkiem niedawno zaczęłam nosić w chuście, więc wydaje mi się, że skoro Berni dał mi się omotać teraz to później też tragedii nie będzie.