Wyluzuj, u nas podobnie - drzemka popołudniowa tyko w łóżeczku (jedyna możliwość skorzystania z niego bo stoi piętro niżej niż sypialnia) lub najczęściej i ochoczo w wózku na spacerze (zasypia błogo po niecałych 5 minutach). Nie wyobrażam sobie inaczej przemarszu 1 km na rynek + powrotu 1 km z torbami pełnymi zakupów. Chusta jest w domu i na popołudniowe wyjście z dwójką dzieci - wtedy Kasia uwielbia być noszona. Tylko żmija mała wredna woli być noszona z przodu a nie z tyłu![]()