to teraz moja kolej
dotarla do mnie wczoraj...i od razu przypomnialy mi sie wakacje, morze, szum fal i palmy

od razu po wyjeciu z pudelka strzelilam kilka fotek...ale to nie oddawalo jej koloru...


w koncu doczekalam sie ranka, dziec sie obudzil i dal sie zamotac na chwilke
chusta ożyla


a recenzja...
jest sliczna, delikatna jeszcze przed praniem, blyszczaca, supelek jest maly i zgrabny,
niestety dalej siedzimy w domu i Ksaqwery nie daje sie dlugo nosic, wiec nie wiem jak nosi... ale sie dowiem
i na pewno jedzie z nami nad morze, nawet jesli mialaby tylko za paero robic