Ukochana książka z dzieciństwa

[Nadarienne]

I jeszcze były "Przygody Euzebiusza" -dostałam w zerówce za zasługi

Euzebiusza mam jeszcze gdzieś. <3
To była moja pierwsza książka, którą dostałam od rodziców, kiedy nauczyłam się czytać.
Ach, i jeszcze "Kram z literami" Chotomskiej. Do dzisiaj z rodzicami sobie cytujemy te wierszyki.

Przez całą podstawówkę pochłaniałam każdą książkę i książeczkę, która wpadła mi w łapki, tak, że nie potrafię teraz wskazać tej ulubionej.
Na pewno w wieku 7-9 lat były na topie wspomniane tu wielokrotnie "Dzieci z Bullerbyn". Później było wszystko Musierowicz (lubię do dzisiaj). Pod koniec podstawówki doszły poważniejsze rzeczy - z ulubionych zdecydowanie Sienkiewicz i Tolkien.

Z rzeczy niedziecięcych zafascynowała mnie "Diuna" Herberta, którą przeczytałam pierwszy raz jakoś w wieku 8-9 lat (zdaje się rodzice sobie wypożyczyli i im podprowadziłam). Szczerze to nie wiem, ile z tego zrozumiałam wtedy, ale baaaardzo mi się podobało.

[Pat]

Euzebiusza mam jeszcze gdzieś. <3
To była moja pierwsza książka, którą dostałam od rodziców, kiedy nauczyłam się czytać.
Ach, i jeszcze "Kram z literami" Chotomskiej. Do dzisiaj z rodzicami sobie cytujemy te wierszyki.

Przez całą podstawówkę pochłaniałam każdą książkę i książeczkę, która wpadła mi w łapki, tak, że nie potrafię teraz wskazać tej ulubionej.
Na pewno w wieku 7-9 lat były na topie wspomniane tu wielokrotnie "Dzieci z Bullerbyn". Później było wszystko Musierowicz (lubię do dzisiaj). Pod koniec podstawówki doszły poważniejsze rzeczy - z ulubionych zdecydowanie Sienkiewicz i Tolkien.

Z rzeczy niedziecięcych zafascynowała mnie "Diuna" Herberta, którą przeczytałam pierwszy raz jakoś w wieku 8-9 lat (zdaje się rodzice sobie wypożyczyli i im podprowadziłam). Szczerze to nie wiem, ile z tego zrozumiałam wtedy, ale baaaardzo mi się podobało.

No no, "Diuna" w wieku 8-9 lat...

[Nadarienne]

No serio, Paul Atryda to była moja wielka miłość wtedy...

[asienkie]

- "Baśnie" Andersena z il Szancera
- "Cudaczek-Wyśmiewaczek"
- "Kaktusy z Zielonej ulicy"
- "Firosetta i czary" N. Gałczyńskiej
- "O wróżkach i czarodziejach" jw
- "Przedziwne śląskie powiarki" G. Morcinka

to tak z tych rzadziej wymienianych

[dzieckoziemi]

Zdecydowanie "Cudowna podróż" Selmy Lagerlof. Wracałam do niej wielokrotnie, uwielbiałam ją. Potem był w tv animowany serial na podstawie tej powieści i też go pasjami oglądałam.

[Marko]

A ja uwielbiałam Rumcajsa. A ostatnio rozczuliłam się w księgarni i kupiłam Nasza Mama Czarodziejka.

[Winoroslinka]

Ania z Zielonego Wzgórza.
Mama czytala

A potem nagranie na magnetofonie szpulowym, słuchane codziennie.

Anna Romantowska która uzyczyła głosu Ani do dziś dla mnie i mojej siostry jest po prostu Anią.

Miałam kiedys mozliwosc wspomnienia o tym aktorce, byla tak zszokowana ze ktokolwiek pamieta to nagranie. A dla mnie to byla ogromna cząstka mojego dziecinstwa, no jak moglam nie pamietac jej głosu???