Moja to też zdecydowanie Dzieci z Bullerbyn. Sięgnęłam po nią po raz pierwszy w zerówce i dzięki niej nauczyłam się czytać, bo mnie wciągnęła i nie potrafiłam się oderwać od czytania czy raczej na początku składania. Póżniej czytałam ją jeszcze wiele, wiele razy- przynajmniej raz do roku. Muszę znaleźć ją w domu rodzinnym dla synka.