nie wiem czy z limitow tez robia... musze sie wywiedziec![]()
nie wiem czy z limitow tez robia... musze sie wywiedziec![]()
Kangurkowo
Akredytowany Doradca Akademii Noszenia Dzieci Chustolandia
![]()
Friends come and go and the world doesn't stop for anybody, so do what you love and never look back.
Dziękuje za możliwość testowania. Ponieważ jestem posiadaczką manduki, to niezamierzenie i mimowolnie porównywałam oba nosidła. Nosidło emei baby jest trochę bardziej skomplikowane w obsłudze,ale odwdzięcza się niesamowitym komfortem dla noszącego i myślę noszonego również. Zdecydowanie mniej odczuwałam ciężar córki (z przodu)niż w posiadanym przez nas nosidle, za to minusem była konieczność tego wysokiego umiejscowienia pasa biodrowego, przez co główka dziecka była na wysokości mojej brody. Noszenie z tyłu rewelacja, tyle że niemożliwa jest wtedy samodzielna regulacja panelu, potrzebowałam kogoś do pomocy. Bardzo łatwo uzyskać odpowiednie zaokraglenie pleców maluszka, a dzięki temu, że jest to wszyta w panel chusta, materiał dobrze oddycha i nie przegrzewa malucha. Klamra pasa biodrowego wytrzymała,ale bez zbędnych dodakowych zabezpieczeń jak w manduce. Materiały dobrej jakości, wyglądają na dosyć wytrzymałe. Kółka w panelu przyjazne w obsłudze.
dzieki za opinie![]()
Kangurkowo
Akredytowany Doradca Akademii Noszenia Dzieci Chustolandia
![]()
Friends come and go and the world doesn't stop for anybody, so do what you love and never look back.
Długo zastanawiałam się co napisać i jak sformuować moje niektóre przemyślenia.
Przede wszystkim dzięki covu za testy - świetnie to wszystko zorganizowałaś. No i cudownie, że odważyłaś się posłać tak drogie nosidło w Świat
A teraz do rzeczy:
Bardzo byłam go ciekawa - miałam nadzieję, że wreszcie ktoś wymyślił nosidło, które przypomina chustę i jest wygodne dla noszącego.
Jak je w końcu wypakowałam, od razu mój entuzjazm znacznie opadł.
Panel co prawda uszyty z girasola, ale materiał przeszyty po kawdracie, więc motoryka materiału chustowego (to słynne dociąganie po skosie) zaburzona.
Testowałam z moim 2,5 latkiem oraz z dociążoną lalką.
Dla dużych dzieci nie nadaje się absolutnie - panel kończył nam się pod pachami. A to nieszczęsne wszycie kawałka czarnego materiału do materiału chustowego, powoduje ucisk w połowie plecków i prostowanie się dziecka. W ogóle nie podoba mi się to połączeniu dwóch zupełnie różnych materiałów.
Lalka wielkości m.w. miesięcznego dziecka też nie zachowywała mi się dobrze - właśnie z powodu tego czarnego materiału oraz dziwnego patentu na dół - miałam wrażenie nie wpadnięcia doopki, ale powieszenie jej na kolankach.
Chciałam osiągnąć efekt kangurka, ale nie udało mi się w żaden sposób manewrować materiałem (do tego kółka lądowały mi prawie pod pachami) - osiągnęłam jedynie zbyt mocno dociągniętą kieszonkę. W rezultacie lalka nie była przytulona, a przyplaszczona do mnie.
Materiał chustowy nie podtrzymuje główki, która wypada akurat na tym czarnym.
Przestrzegam przed noszeniem noworodków i dzieci nie trzymających głowy w czymś takim.
Żeby wypowiedzieć się o nośności potrzebowałabym więcej czasu na testy.
Podsumowując: ten girasol to niezły bajer, ale zupełnie nie przydatny - kółka utrudniają dociąganie, a całe nosidło i tak zachowuje się jak większość ergo. (a nawet gorzej - ze względu na to połączenie dwóch róznych materiałów) Chyba wystarczyłoby po prostu uszyć panel z girasola bez kółek - równie ładnie i mniej skomplikowane.
Lub dopracować całość - puścić materiał bez przeszyć i bez połaczenia z tą czarną górą - tak, żeby materiał chustowy otulał dziecko od ucha do pupy.
my po testach więc możemy dodać opinię
będę porównywać do manduki bo mam w domu![]()
nosiłam 10 kg, wiek 14 m-cy chłopiecwzrost ok.80 cm
Na początku trochę się przestraszyłam, jak to się robi, jak reguluje itd. ale okazało się, że to nie takie trudne, bardzo fajnie się regulowało pas z chusty, wystarczyło po zamontowaniu malucha pociągnąć za chustę przy kółkach i już super dociągniętynam to odpowiadało
Pasy naramienne ładnie wypełnione, ciężaru nie czułam, nawet po dłuższym noszeniu.
w weekend widzieliśmy się z moją siostrą i jej 2 miesięcznym synkiem, który jeszcze słabo główkę trzyma. Na chwilkę go wsadziliśmy do nosidła, ale niestety główka byla na wysokości czarnego materiału i nie była podtrzymywana. Dla maluchów nie polecam.
Nie wiedziałam też co mam zrobić z kapturkiem i tak wisiał sobie, ale jak synek zasnął to ładnie go chroniłi bez problemu mogłam go zapiąć, kapturek oczywiście
Ogólnie jestem bardzo zadowolona i gdyby nie to, że mamy już ergo w domu a ja zakochałam się właśnie w plecaku prostym i indio to kupilibyśmy![]()
synek lato 2008synek wiosna 2011
zbieram się już trzeci raz do napisania
a więc :
jak wyciągnęłam z kartonu to bardzo miło byłam zaskoczona materiałem na pasach
oraz połączeniem z chustą
pełna ciekawości nie czytając instrukcji włożyłam Hanię ( 5 mc)
włożyłam najpierw zapinając pas biodrowy oraz poprzeczny na łopatkach włożyłam ramiona poluzowałam chustę i przez górę poodciągałam intuicyjnie i było dobrze przez 10- 15 min
później w domu po przestudiowaniu instrukcji i uwag covu zapadał czarna otchłań, im bardziej się starałam tym gorzej
o ile przyz pierwszej próbie wydawało mi się że dziecko zbyt spłaszczone ma plecki to później czułam kolanka w brzuchu, jak dopasowałam żeby dziecku było wygodnie to mi coraz gorzej
pasy obciskały mnie
jakoś tak niezbyt wygodnie i dopasowane
im bardziej ściskałam poprzeczny tym gorzej z dzieckiem ( bardziej spłaszczone) im mniej to pasy mi spadały
nie mówię o samodzielnym założeniu takiego malca na plecy jak miałam ogromny problem z włożeniem i poodciąganiem z przodu
mój mąż też miał problem z zakładaniem jedynie przez górę tj wcześniej opisałam było dla nas do przyjęcia
odbyliśmy małą próbę z dwutygodniowym noworodkiem wszystko zgodnie z instrukcjami ( wiązania panela) ale dziecko zdecydowanie za małe ( ok 4 kg) i nie polecam od urodzenia już nie mówiąc o podtrzymaniu główki
ale za to mąż w drodze powroteniej z długiego spaceru wrzucił starszą 16 kg i stwierdził że zdecydowanie lepiej sprawdził się emei
dziękuję za możliwość testowania
szczerze miałam nadzieję że wyjdę poza mt ale jednak nie
mała uwaga : instrukcja jest zbyt skomplikowana i wszelkie uwagi dodatkowe zbyt przeteoretyzowane skutecznie odstraszają