Pokaż wyniki od 1 do 20 z 42

Wątek: Przekonajcie mnie do wełny

Mieszany widok

  1. #1
    Chustoholiczka Awatar sheana
    Dołączył
    Jan 2010
    Miejscowość
    Puszcza (krk)
    Posty
    3,735

    Domyślnie Przekonajcie mnie do wełny

    Bo idzie wiosna, lato i ciepło, a Bruno zapowiada się na wrażliwa, który ciepła nie lubi.
    Najlepiej teraz nam się sprawdza polar, PUL wmiare tez, ale jak jest dłużej w pieluszce i chuście to zaczyna czerwienieć.
    No i myślę o wełnie, ale...
    1) Najwazniejsze - nie łapię jak można nie prać co chwilę otulacza?? Tylko wietrzyć. Kurna, przecież on jednak łapie wilgoć z sików, no nie ma mocnych i co...nie ma w tym bakterii, nie śmierdzi? Wietrzenie kojarzy mi się z kurtkami po zimie, ale nie z otulaczem, co ma kontakt z siuśkami. No i jeszcze w przypadku niemowlaka często kupami (wtedy się pierze, prawda?)
    2) Laura na wełnę była uczulona, więc olałam otulacze. Teraz nie wiem, musiałabym znów jakiś test wełny zrobić
    3) Przeraża mnie to całe lanolinowanie, cudowanie. Bo jak rozumiem żeby kuracja dawała coś, nie można właśnie za często prać. A jak już się pierze, to wtedy znów lanolina?
    4) I w sumie jak prać? Bo jak ta lanolina się spiera, to chyba nie można z resztą pieluszek, bo się zatłuści? Ręcznie to - znów jakos mało dokładnie mi się wydaje

    No i widzicie, więcej mam na minus niż na plus. Czy na prawdę wełniaki dają tak spektakularne efekty w pielęgnacji i nienagrzewnaiu sie pupy, że warto cudować?

    Bo najbardziej jestem przekonana do polaru, ale polar raczej będzie grzał w upały... a welnia niby nie. Kręćka dostaję już od czytania wątków o kuracjach i praniu

    Albo zniechęćcie. Jest ktoś, kto próbował i uznał że absolutnie nie warto?
    Lauron(Smo) 12.06.2010, Bruno(Gadzinka) 12.01.2012

  2. #2
    Chustomanka Awatar Pasiata
    Dołączył
    Mar 2009
    Miejscowość
    Kraków/ Bochnia
    Posty
    766

    Domyślnie

    Ja mam, używam i kocham miłością wielką Piorę rzadko (w pralce na program "wełna"), lanolinuję jeszcze rzadziej. Nie uważam, żeby wełniaki wymagały jakiegoś "cudowania".
    Certyfikowany Doradca Noszenia ClauWi® - konsultacje, warsztaty, pogadanki www.pasiata.pl
    Tosia 20.10.2008, Wojcieszek 30.03.2011

  3. #3
    Chustodinozaur Awatar jul
    Dołączył
    Jul 2009
    Miejscowość
    zachodnie podwarszawie
    Posty
    15,516

    Domyślnie

    - mi wełniaki nasiąkały i zaczynały wonieć tylko jeśli dałam za mało lanoliny (z wonieniem może jeszcze idące czwórki miały jakieś znaczenie);
    - na noc nie wyobrażam sobie, żeby polar mógł starczyć, a wełna daje radę (teraz przewijając koło północy zmieniam tylko formowankę, gatki zostawiam te same, ale zmieniam zazwyczaj zaraz po siknięciu, więc wilgoć ledwo zdąży dotrzeć do otulacza), na dzień nawet jeśli nie będzie mocno zalanolinowany to i tak raczej zmienasz na tyle często, że nie powinien nasiąknąć
    - piorę ręcznie, a potem zaraz lanolinuję, więc w sumie i tak musze się z tym otulaczem ciut pobawić i nie mam poczucia, żebym dużo wysiłku zaoszczędziła piorąc w pralce;
    - może mogłabym lanolinować rzadziej niż do tej pory, bo dopiero niedawno zorientowałam się, że jednak za mało lanoliny dawałam, tak to jednak lanolinuję co pranie;
    - przyznaję, że czasem nie chce mi się prać/lanolinować
    - lanolinuję zazwyczaj na gorąco, co ma tę wadę, że więcej zabawy (chociaż bez przesady), ale daje mi poczucie, że wszelkie świństwo wyparzyłam.

    pierwsze próby były przy mlecznych kupach i z tetrą w prostokąt - fiasko, bo zawsze niemal trafiała się kupa, która oczywiście bokami sięgała do otulacza, który szedł do czyszczenia - pewnie byłoby inaczej gdyby składać w samolot albo używać formowanek (tych dorobiłam się znacznie później), ja w każdym razie wtedy stwierdziłam, że absolutnie nie warto. Na szczęście nie pozbyłam się wełniaka, wyciągnęłam go z szafki znacznie później i pupa ładniejsza po nocy w wełnie, niż po 2-3 godzinach w pulu przekonała mnie, ze absolutnie warto
    żona TEGO Jaśka
    mama julówny (styczeń 2009), julińskiego (sierpień 2010), julowego (luty 2013) i julinka (kwiecien 2018)

  4. #4
    Chustomanka
    Dołączył
    Sep 2011
    Miejscowość
    Kraków
    Posty
    554

    Domyślnie

    Ja kocham wełenkę, nie wyobrażam sobie trzymać małego w pulu non stop, polar średnio nam podchodzi - więc wymyśliłam patent połączni polaru z wełną Notabene jutro gotowy do odbioru Wełenka nasiąka nam tylko kiedy jest źle zalanolinowna, albo jak jest za rzadko lanolinowania. Porządnie zalanolinowna służy nam około trzech tygodni (ale ja mam kilka na zmianę, więc są porządnie wietrzone). Małemu służy, ma po wełence ładniejszą skórkę niż po pulu - po pulu czasem pojawiaja się nam zaczerwienienia.
    Piorę ręcznie a następnie lanolinuje (gotuję w garczku i zostawiam n noc do wystygnięcia) suszę rozłożone - jakoś nie jest to bardzo uciązliwe Polecam.

  5. #5
    Chustomanka
    Dołączył
    Feb 2012
    Miejscowość
    Sosnowiec
    Posty
    542

    Domyślnie

    Tez ostatio mysle nad welna, ale mnie ona przeraza...
    Wojtuś 5.12.2011

  6. #6
    Chustoholiczka Awatar sheana
    Dołączył
    Jan 2010
    Miejscowość
    Puszcza (krk)
    Posty
    3,735

    Domyślnie

    No u nas tetra w samolot, nie wycieka ale po jednym siku ona dosc mokra i otulacz cos lapie pewnie.
    Mnie nie tyle o samo nasiakanie chodzi, tylko ze wlasnie jak wklad mokry, to otulacz tez cos lapie siki, nie? Nawet jak w pul po wierchu. I ze tego nie pierzemy tak czesto i czy tam sie jakies zarazy nie rozwijaja?

    Bo polar czy pul max po calym dniu i tak do prania daje.

    Czy z welna lepiej solidne formowanki co nie beda nawet wilgotne z wierchu?

    ot MamoDi, dzieki!! Bedziesz moze we wt. w muffince?
    Lauron(Smo) 12.06.2010, Bruno(Gadzinka) 12.01.2012

  7. #7
    Chustodinozaur Awatar Anyczka
    Dołączył
    Jan 2011
    Posty
    15,848

    Domyślnie

    Wełnę to ogółem dość trudno sfilcować, zwłaszcza merynosa - ja z jedną tkaniną próbowałam nawet z gotowaniem, i tyyyyle wyszło.

  8. #8
    Chustonoszka
    Dołączył
    Sep 2011
    Posty
    65

    Domyślnie

    nie zauważyłam, by pranie z wełną zaszkodziło pieluchom, ale ja zawsze włączam podwójne płukanie. lanolina pewnie trochę się wypłukuje, ale nie trzeba jej aż tak dużo. i rzeczywiście, trzeba się natrudzić, by sfilcować merynosa, mi się jeszcze nie udało, chociaż próbowałam nie raz ; ), piorę w 50 C, a sfilcowanej wełny nie trzeba prawie wcale lanolinować, trzyma dzielnie.
    spróbuj koniecznie!

  9. #9
    Chustomanka Awatar kista1
    Dołączył
    Apr 2011
    Miejscowość
    Lublin
    Posty
    1,491

    Domyślnie

    ja swoje trochę sfilcowała w praniu na 60 C ale i tak się rozciągają podczas noszenia super są
    Bianka 04-09-2010

  10. #10
    Chustoholiczka
    Dołączył
    May 2012
    Miejscowość
    okolice Krakowa
    Posty
    3,686

    Domyślnie

    A macie jakiś patent do spierania qpy z otulacza??
    Jaki płyn do wełny jest najlepszy?
    my używamy od niedawna wełnianych franiszek i uważam, że to strzał w dziesiątkę.

  11. #11
    Chusteryczka Awatar magnolia
    Dołączył
    Feb 2009
    Miejscowość
    Krosno
    Posty
    2,876

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Anyczka Zobacz posta
    Wełnę to ogółem dość trudno sfilcować, zwłaszcza merynosa - ja z jedną tkaniną próbowałam nawet z gotowaniem, i tyyyyle wyszło.
    bo są wełny i wełny te które na metce mają dodane superwash i/lub informację, że można ją prać w pralce w 40st i są jakoś już specjalnie wcześniej preparowane i się nie filcują nawet gdy pierzemy je w 60st lub gotujemy, natomiast te które mają info że można je prać w 30st lub tylko ręcznie zawsze się sfilcują gdy wypierzemy je w wyższej temp w pralce; dużo trudniej sfilcować wełnę piorąc ją ręcznie, czasem nie da się wcale, nawet gdy kąpiemy ją na przemian we wrzątku i zimnej wodzie...

  12. #12

    Domyślnie

    mi się jakoś loveybums sfilcował przy praniu ręcznym. W ogóle kochałam go wielką miłością mimo że opory przed wełną miałam ogromne. Najpierw spróbowałam gatek Storcha ale grube to to i wełna gryzła młodego w nóżki. Potem nabyłam otulacz Loveybums i to była BIG LOVE. W największe upały go nosił, pupa zawsze chłodna, zero odparzeń, przecieków, ah i oh teraz jest na bazarku jakby ktoś reflektował bo młody już prawie_odpieluchowany


  13. #13
    Chusteryczka Awatar Ronja
    Dołączył
    Jun 2012
    Miejscowość
    Warszawa
    Posty
    2,883

    Domyślnie

    Gdzie znajdę dokładną instrukcję postępowania z wełniakami (jak właściwie wygląda to całe lanolinowanie, jak często itp.)? Sama idea wełnianych otulaczy owszem, podoba mi się, ale nie wiem, czy podołam pielęgnacji

  14. #14
    Chustofanka
    Dołączył
    Jun 2011
    Miejscowość
    Warszawa
    Posty
    326

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Ronja Zobacz posta
    Gdzie znajdę dokładną instrukcję postępowania z wełniakami (jak właściwie wygląda to całe lanolinowanie, jak często itp.)? Sama idea wełnianych otulaczy owszem, podoba mi się, ale nie wiem, czy podołam pielęgnacji

    http://www.chusty.info/forum/showthr...=lanolinowaniu

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •