Nie moge uwierzyc, ze o tym tutaj pisze.... Wczoraj przyszedl silk, dzisiaj rano wypralam go w pralce (program do prania delikatnych rzeczy/ jedwabiu), a kiedy chusta wieczorkiem wyschla, zamotalam w nia Orlando. Przed chwila mialam wrzucic silka do pralki na jeszce jedno pranie i patrze... oczom nie wierze... wystaja mi jakies nitki Z jednej strony, na dlugosci mniej wiecej metra szew podszywajacy krawedz jest tak kiepski, ze wszystko sie zaczelo pruc... wylaza nitki... Chuste mialam na sobie przez 20 minut, a tu taka niespodzianka

Napisalam list do Beatrice z Didy HQ, w poniedzialek wysle do niej silk. Nie moge uwierzyc, ze w chuscie-nowce taka niespodzianka. Postaram sie zrobic foty i pokazac to na forum. Jakosc przeszycia tej krawedzi jest tak kiepska...

Macalam juz tyle didkow, starych, nowszych, zamawialam juz kilka nowek bezposrednio od Didka, ale czegos takiego nie spodziewalam sie.

Zaczynam podejrzewac, ze silk mnie nie lubi.. bo ja nie moglam sie do niego przekonac... Moze jakies fatum wisi nad moim silkiem. Ale jestem wkurzona! Wiem, ze didek pieniadze zwroci, ale niemniej mam zepsuty wieczor.