Zimą nie miałam problemu bo nosiłam pod kurtką więc mała ubrana jak w domu.
Ale przy takiej pogodzie jak była w ubiegły weekend mocno sie w głowę drapałam bo nie byłam pewna jak córcię ubrać. Ja szłam w krótkim rękawie. W końcu szkrab został w ubranku tak jak w domu tylko na plecki jej podłożyłam swoją czapkę z softshellu, którą mam na rower, żeby w plecki nie zmarzła od wiatru. No i oczywiście lekka czapeczka i buciki.
Zaplątana była w kieszonkę i jak byłyśmy w cieniu to jej naciągałam wiecej materiału na plecy.
Mała nie zmarzła ale tak się zastanawiam w co ubieracie na wiosenne dni? Może jest jakaś złota zasada co do ubierania? Czy pod chustę tak samo ubiera się niemowalki i starsze (moja ma 6 m-cy)?
Będę wdzięczna za wszelkie porady![]()