Otóż po wyczyszczeniu konta przez ptaszyska pewne trafiła mi się okazja na popularne ostatnio indio i gadam sobie z M
ja - Kupisz mi nową chustę?
M - jaką ZNOWU chustę?
ja - no taką ble ble ble... TAKI SUPER LIMIT.
M - Ty już dawno masz ponad limit![]()
Otóż po wyczyszczeniu konta przez ptaszyska pewne trafiła mi się okazja na popularne ostatnio indio i gadam sobie z M
ja - Kupisz mi nową chustę?
M - jaką ZNOWU chustę?
ja - no taką ble ble ble... TAKI SUPER LIMIT.
M - Ty już dawno masz ponad limit![]()
Basia mama 5 małych Trolli![]()
Doradca Noszenia ClauWi, Certyfikowany Instruktor Masażu Shantala
P(III 2008), T(XI 2011), R(*III 2014), B (III 2018)
Mojemu się w ogóle w głowie nie mieści, że kawał szmaty może tyle kosztować. Jak mu pokazałam ceny kilku chust na bazarku to nie mógł uwierzyć. Ja tłumaczę cierpliwie, że to jak nowa torebka i że trzeba mieć kilka na różne nastroje i okazje... Mówi, że jedna mi wystarczy, bo funkcję swoją spełnia i chyba rozumie to tak, że to tak jakby mieć kilka samochodów w zależności od nastroju. Ale chusta jest tańsza niż auto. Walka trwa.
ja chyba zaczynam być takim chustomężem...
powinnam się znaleźć w wątku "nienawidzę chust"
złotowłosa i trzy misie
<3 <3 <3
boże jestem FACETEM!
mam dwa limity a właściwie 3 w stosie i Mąż nie pozwala mi ich sprzedać więc się cieszę, a nowych nie chcę, wystarczy mi to co mam![]()
Kurcze, znów jestem facetem...
I ja zaczynam łapać dystans do limitów.
Mam w stosiku, niesprzedawalnego. Nie odczuwam potrzeby posiadania kolejnego. Tak mi się wydaje.
Mój M twierdzi, że mój limit wydatkowania na chusty dawno został już osiągnięty.
Eee ja też daleka jestem od szaleństwa w polowaniu na limity. Jak juz coś chcę mieć to dlatego że mi sie podoba w nie dlatego że to limit.
(gdyby didek wypuścił jubileuszowe renifery nawet za darmo bym nie brała)
Chodziło mi o pierwsze skojarzenie mojego M
On nie pojmuje o co chodzi z tymi limitami i dlaczego zwykłe szmaty tak zmieniają swoją wartość.... (ja zresztą też nie)
Basia mama 5 małych Trolli![]()
Doradca Noszenia ClauWi, Certyfikowany Instruktor Masażu Shantala
mnie tez nie kręcą limity i nowe chusty, ale był czas że czułam niedosyt
ale czasem zerknę jak coś linkujecie fajnego z czystej ciekawości i jeszcze chyba żadna chusta nie wzbudziła uczucia pt "muszę ją mieć!"
co najwyżej "o ładna bardzo" i tyle.
mój mąż natomiast jest w stanie przełknąć że puki nosiłam potrzebowałam 3 i nosidło (a 3 bo 3 różne długości) a nosidło dla niego. no i nad kółkową nie biadolił bo dostałam w prezencie
teraz natomiast jakbym coś kupiła to by mnie chyba za drzwi wystawił, i wciąż marudzi ze te co mam jeszcze nie wystawione na bazarku...
pojęcia "limit chustowy" też nie kuma za bardzo (w sensie czemu to jest akurat limitem i kosztuje fortunę jak jakościowo wcale się nie różni od nie-limitów)
Ostatnio edytowane przez panthera ; 18-03-2012 o 13:43
Damian 07.01.2005
Maciek 07.09.2009
Tomek 17.04.2014
Jaś 15.01.2013 [']
1% Maciek
https://subkonta.jim.org/nasze-dzieci/profil?id=778572
uwaga: znikam na weekendy: odwyk i czas dla rodziny
A mój P. jest wtajemniczony w to, co to są limity, oboje wiemy, ze nas na nie nie staćGdybym takiego nabyła, z pewnością nie powiedziałabym, ze to limit najprawdziwszy. Wie, że chusty zmieniają swoją wartość z czasem. Jak znajomi pukaja się w czoło na wieść o kolejnej, on mnie broni - że za parę lat kupimy sobie nowsze auto
No ale ostatnio trochę się wkurzył, cały dzień był w domu, a tu rano przyszedł listonosz z chustą, po drugą zeszłam na dół, bo podrzucił mi ją mąż pewnej forumki, potem wróciłam z poczty z ergo... a na koniec o godzinie 22 przyszedł listonosz...i kolejna chusta
P. tylko zapytał wyraźnie już poirytowany - CO TO KURNA JEST? A ja - a co może, być w takim prostokątnym opakowaniu
Mnie samej było głupio, bo zwykle zakupy czy wymiany rozchodzą się po kościach - czego oczy nie widzą... A tu taka wtopa![]()
Ostatnio edytowane przez buka ; 18-03-2012 o 15:26
To ja się dołączę. Mówię do mojego szefa, który raz nas widział zamotanych, że muszę sobie kupić nową chustę. A on na to: a z tamtą co ci się stało?
no ale w koncu Ci wplacil,co?
Otóż po wyczyszczeniu konta przez ptaszyska pewne trafiła mi się okazja na popularne ostatnio indio i gadam sobie z M
ja - Kupisz mi nową chustę?
M - jaką ZNOWU chustę?
ja - no taką ble ble ble... TAKI SUPER LIMIT.
M - Ty już dawno masz ponad limit![]()
Ostatnio edytowane przez joannazd ; 18-03-2012 o 16:10
mialo byc z cytatem basindy![]()
Basia mama 5 małych Trolli![]()
Doradca Noszenia ClauWi, Certyfikowany Instruktor Masażu Shantala
mój ma świadomość cen niektórych chust
czasami zapyta się ile co kosztowało (zapytał się chyba RAZ przy honsiu)
częściej - ile ja ich mam
no i zdarza się jak sprzedaję ile tym razem zarobiłam/straciłam![]()
Mój zrozumiał znaczenie słowa limit, kiedy za dobrych starych czasów zarobiłam kupę kasy na sprzedaży limita Nati![]()
I teraz kupuję sobie chusty i sprzedaję ciągle z puli kasy nabitej przez limity
Kocham limityza to ,że można na nich zarobić na ładne chusty
W życiu nie kupiłam limita za cenę limita, tylko zawsze za cenę producenta, jeszcze siana w głowie nie mamaczkolwiek przy szarych kotach nati ręka mi drżała
![]()
Nie wpisuję się w profil ideologiczny statystycznej chustomatki.