Pokaż wyniki od 1 do 16 z 16

Wątek: jak wiązać nie dusząc?

  1. #1
    Chustofanka Awatar Markiza de Merteuil
    Dołączył
    Feb 2012
    Miejscowość
    Kraków
    Posty
    304

    Domyślnie jak wiązać nie dusząc?

    ponieważ z wrodzonego gapiostwa ciągle nie udało mi się dotrzeć do chustowego pogotowia, pytam tu.
    Stosuję kieszonkę ( taki mi się przynajmniej wydaje ) dociągam porządnie, każdą krawędź z osobna, pas poziomy roluję na karczku i cały czas mam wrażenie, że ten dzieć jakiś taki zapadnięty i podduszony. Dodam, że Mała jest mała, ma 52 cm i jeszcze jak ja zakutam w czapki i kaptury z okazji zimy to w ogóle mi się wydaje, że to dziecko bez tlenu jest. Po odmotaniu poliki ma odgniecione - jak wiązać coby nie podduszać? czekam na info.

  2. #2
    Chustofanka Awatar Naniby
    Dołączył
    Jun 2011
    Miejscowość
    Kraków/Zakopane
    Posty
    406

    Domyślnie

    Zdjęcia, zdjęcia!
    Bez zdjęć trudno cokolwiek ocenić...

  3. #3
    Chustoholiczka Awatar Bonita
    Dołączył
    Dec 2009
    Miejscowość
    W-wa
    Posty
    4,117

    Domyślnie

    Jak to nie dusząc? To Ty swoje dziecko wiążesz za szyję?? Pokaż zdjęcia, wtedy będziemy mogły coś poradzić.
    Basia 29/08/2009 Jacuś 15/08/2012

    Bycie położną grozi tym, że pęknie ci serce, ale to nic złego,
    ponieważ wydostanie się w ten sposób mnóstwo miłości.
    Staniesz się dzięki temu lepszą położną. [Stephen, mąż Iny May Gaskin]


  4. #4
    Chustomanka Awatar Madisa
    Dołączył
    Jun 2010
    Miejscowość
    Lepiej nie mówić...
    Posty
    1,022

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Markiza de Merteuil Zobacz posta
    ponieważ z wrodzonego gapiostwa ciągle nie udało mi się dotrzeć do chustowego pogotowia, pytam tu.
    Stosuję kieszonkę ( taki mi się przynajmniej wydaje ) dociągam porządnie, każdą krawędź z osobna, pas poziomy roluję na karczku i cały czas mam wrażenie, że ten dzieć jakiś taki zapadnięty i podduszony. Dodam, że Mała jest mała, ma 52 cm i jeszcze jak ja zakutam w czapki i kaptury z okazji zimy to w ogóle mi się wydaje, że to dziecko bez tlenu jest. Po odmotaniu poliki ma odgniecione - jak wiązać coby nie podduszać? czekam na info.
    tylko krawędzie dociągasz? To trzeba całą chustę, pasmo po paśmie. Najpierw ciągniesz krawędź, utrzymujesz naciąg drugą ręką, chwytasz kilka cm dalej i znowu ciągniesz itd aż do drugiej krawędzi. Nie znajde na komórce linku do filmiku
    syn 2010, blog sporadyczny, wiara w życie pozaforumowe coraz silniejsza

  5. #5
    Chustofanka Awatar Markiza de Merteuil
    Dołączył
    Feb 2012
    Miejscowość
    Kraków
    Posty
    304

    Domyślnie

    dobra, walne sesję gdy tylko wróci mój osobisty fotograf, bo lustro mam niefachowe i jak sama pstrykam to niewiele z tego wynika

  6. #6
    Chustoholiczka Awatar dankin-82
    Dołączył
    Oct 2009
    Miejscowość
    Lubin
    Posty
    4,582

    Domyślnie

    poczekamy na fotki
    mam nadzieje że jednak Ci się wydaje że przyduszasz, ostatecznie dziecko nie powinno wisiec w chuście a byc nią otulone
    K mama Kulki i Kropki

    „Gdy dziecku dajesz książkę, zbroisz jego serce, a duszy jak ptakowi światłe przynosisz skrzydła”.

  7. #7
    Chustomanka Awatar mikulo
    Dołączył
    Nov 2010
    Miejscowość
    Toruń
    Posty
    764

    Domyślnie

    Ciekawa jestem... może nie robisz wpadniętej pupy/nózek na zabkę/zaokrąglonych plecków? I wtedy dziecko plackiem przyklejone jest i się odciska (czy to w ogóle możliwe?).
    W każdym razie coś musi być nie tak, skoro wydaje Ci się, że się poddusza...
    Mikulek (01.2010.) Idusia*(9 tc 09.2012.) Szymonek (05.2014.)
    Moje wypociny: http://www.pieluszkiwielo.blogspot.com/
    ...
    Dajcie mi modlące się matki, a uratuję świat. św. Augustyn

  8. #8
    Chustomanka Awatar buka
    Dołączył
    Mar 2011
    Miejscowość
    Kato
    Posty
    885

    Domyślnie

    u nas byla wpadnieta pupa, zaokraglone plecy, amimo to mlody tez mial odcisnieta twarz, albo spal nosem w moim biuscie. czasem obawialam sie czy ma dostep do tlenu rowniez popelnialam blad, ktory dalo sie lepiej odczuc na ciezszym dziecku dociagalam chuste wlasnie po krawedzi, nie po calosci. przy ciezszym dziecku zaczelo sie poprostu wzynac w ramiona. aha dziecko powinno byc na tyle wysoko, abys mogla je pocalowac w czolko, moze jest za luzno i zsuwa sie za gleboko?

  9. #9
    Chustofanka Awatar Markiza de Merteuil
    Dołączył
    Feb 2012
    Miejscowość
    Kraków
    Posty
    304

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez buka Zobacz posta
    u nas byla wpadnieta pupa, zaokraglone plecy, amimo to mlody tez mial odcisnieta twarz, albo spal nosem w moim biuscie. czasem obawialam sie czy ma dostep do tlenu rowniez popelnialam blad, ktory dalo sie lepiej odczuc na ciezszym dziecku dociagalam chuste wlasnie po krawedzi, nie po calosci. przy ciezszym dziecku zaczelo sie poprostu wzynac w ramiona. aha dziecko powinno byc na tyle wysoko, abys mogla je pocalowac w czolko, moze jest za luzno i zsuwa sie za gleboko?
    no właśnie, właśnie tak mi się robi. dzie z twarzą w cycach. pocwiczę to dociąganie, z tego co mówicie chyba tu leży problem...

  10. #10
    Chustofanka Awatar Markiza de Merteuil
    Dołączył
    Feb 2012
    Miejscowość
    Kraków
    Posty
    304

    Domyślnie

    no i polazłam po fachową pomoc do Mufinki, gdzie spotkałam pewną forumową koleżankę i jej mina na widok mojego wiązania była bezcenna . I poza tym, że w ogóle nie umiem wiązac to się okazalo, że problem z przyduszaniem wynika z naciągania bocznych połów chusty i nakładania ich na siebie na tyłku dziecia. No i to mu świat przysłania i szczelnie chroni przed tlenem. Ech... zamiast tu zdjecia bez sensu wklejac ide 20 marca na warsztaty doszkalające z wiązania

  11. #11
    Chustoguru
    Dołączył
    Oct 2009
    Miejscowość
    Bydgoszcz
    Posty
    7,056

    Domyślnie


    Markizo, relacja bezbłędna!
    Początki na ogół są trudne .

  12. #12
    Chusteryczka Awatar AS
    Dołączył
    Mar 2010
    Posty
    1,729

    Domyślnie

    Początki są na ogół bardzo trudne (moje były koszmarne), ale Twój zapał, Markizo, jest bezcenny. Trochę potrenujesz i może nam się tu zaprezentujesz?
    Ania - dawniej AS_MS_?, mama MichuChichu 22.11.2008 i Manfreda-Mandziuka vel Borysa Szyca 28.10.2010
    i

  13. #13
    Chustoholiczka Awatar dankin-82
    Dołączył
    Oct 2009
    Miejscowość
    Lubin
    Posty
    4,582

    Domyślnie



    a my Ci tu dalej pokibicujemy

    pocwicz pocwicz i pochwal się poczekamy na fotke końcową
    K mama Kulki i Kropki

    „Gdy dziecku dajesz książkę, zbroisz jego serce, a duszy jak ptakowi światłe przynosisz skrzydła”.

  14. #14
    Chustofanka Awatar Markiza de Merteuil
    Dołączył
    Feb 2012
    Miejscowość
    Kraków
    Posty
    304

    Domyślnie

    aaaa... szlag by to wszystko
    Pesteczka jest chyba wzmożona nieco i teraz nie wiem czy w ogóle mogę ją nosic. W pon idę do poradni rehabilitacyjnej to się wywiem wszystkiego, ale zdołowało mnie to i mam teraz smuteczek

  15. #15
    Chustomanka Awatar nel
    Dołączył
    Mar 2012
    Miejscowość
    Wrocław
    Posty
    546

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Markiza de Merteuil Zobacz posta
    aaaa... szlag by to wszystko
    Pesteczka jest chyba wzmożona nieco i teraz nie wiem czy w ogóle mogę ją nosic. W pon idę do poradni rehabilitacyjnej to się wywiem wszystkiego, ale zdołowało mnie to i mam teraz smuteczek
    Tak na pociechę - Moja Zo też była ze wzmożonym nap + asymetrię i rehabilitantka kręciła nosem na chuste (choć nie miała z nimi doczynienia). I ja nawet próbowałam córę mało nosić (co się skończyło średnio dobrze, bo złapałam mega doła, a Zo płaaaaakała, jak się nie tuliła).. więc olałam kręcenie nosem rehabilitantki i dalej nosiłam w chuście (mniej po domu, ale na wszystkie spacery, zakupy itd), do tego masowałam (masaż Shantala) nosiłam na rękach, tak jak mi pokazała rehabilitantka (pleckami do mnie z podkurczonymi nóżkami), ćwiczyłam to, co mi pokazała z metody Bobath - obroty przy przewijaniu itd (fajnie o tym pisze Zawitkowski) no i dziś Mała nie ma śladu po asymetrii i wzmożonym napięciu. Rehabilitantka też mówiła, że przy raczkowaniu to się "rozbija". Oczywiście, idź koniecznie do poradni, może sprawdź czy jest tam ktoś, kto miał doświadczenie z chustami... No i trzymam kciuki!
    córka (czerwiec 2011) i syn (wrzesień 2013)

    moje zdjęcia

  16. #16
    Chustoholiczka Awatar dankin-82
    Dołączył
    Oct 2009
    Miejscowość
    Lubin
    Posty
    4,582

    Domyślnie

    na rehab. weź ze sobą koniecznie chustę gdyby kręcili nosem, po prostu zamotaj dokłądnie i pokaż
    nam też odradzali ale jak pokazałam co i jak byli nawet "za"
    K mama Kulki i Kropki

    „Gdy dziecku dajesz książkę, zbroisz jego serce, a duszy jak ptakowi światłe przynosisz skrzydła”.

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •