Olu, za chwilę możesz próbować wrzucać dziecia na plecy. Będzie lżej![]()
Olu, za chwilę możesz próbować wrzucać dziecia na plecy. Będzie lżej![]()
Jejciu jak to dobrze, że moja dba o linię... A wiosna??Już jest w moim ogrodzie, więc już chyba będzie lepiej![]()
"Dba o linię" - boskie!
Masz wiosnę w ogrodzie??? Pokaż!!!
Społecznie: www.dobrzeurodzeni.pl
JA chyba mam podobny stan. Zima to jest paskudny okres dla nowicjuszki, zwlaszcza ze mała zaczęla się wiercić podczas wiązania. Dobrze ze nie płacze i dzielnie wytrzymuje jak mama po raz trzeci naciąga chustę. Powoli nastawiam się na nosidło bo chyba oszaleje. Przy życiu a raczej przy chęci wychodzenia w chuście na spacer zimą, trzymał mnie fakt mieszkania na drugim piętrze bez windy. Nasz wózek jest dośc duży i ciężki, bo miał to być czołg do jeżdżenia w terenie![]()
A jak motałaś? Pod kurtką czy na?
Społecznie: www.dobrzeurodzeni.pl
eee miałam tak. teraz już się tak strasznie nie wkurzam, ale za KAŻDE zamotanie kończę 'autostwierdzeniem': Mistrzyni niedociągania.
no nie umiem dociągać!!!
..ad pierwszy "-": lub za pomocą kiepskiego dociągnięcia
..ad drugi "-": z dzieckiem na plecach (oby) lub w kieszonce (o rety!) pupę starszaka wycierać...
dokładnie dziś marzyłam, by mała już siedziała i bym mogła w mt wrzucać..
![]()
(tylko ten pieprz mi do Ciebie nie pasuje. to chyba przed zwierzyną leśną?)
Pat007,
a MaM dobrze Wam służy? MaM nadzieję![]()
Ostatnio edytowane przez mimka ; 13-03-2012 o 23:49
Długo tak z kieszonką miałam, aż wreszcie poprawiłam jeden manewr (przy dociąganiu chusta nie w górę ciągnięta - z uporem maniaka robiłam to wcześniej- tylko równolegle do podłogi, a nawet lekko w dół) i zaczęła wychodzić elegancko
Ze zwierzyny leśnej to u nas występują sarny (w oddali), dziki (niewidoczne za dnia) oraz ptactwo i drobiazgi typu zaskrońce. Za to samotnie wałęsające się psy... albo panowie w zaparkowanych samochodach jakoś tak... hm... nie wzbudzają...![]()
Ostatnio edytowane przez alifi ; 14-03-2012 o 23:43
Kajetan Iwo (31.01.2008) Kalina Jagoda (16.05.2011)
UWIERZYŁAM W ŻYCIE POZAFORUMOWE
Społecznie: www.dobrzeurodzeni.pl
Nie motam na kurtkę. NIGDY. właśnie po to, żeby takich eektów nie mieć![]()
za to jak mi mloda wścieku dostaje, to ją wysadzam z chusty i zadzam na podłoge i wychodzę na 5 minut do innego pokoju, żeby ochłonąć (i wywietrzyć sobie spocone pachy)
Nosidła... hmmm... ostatnio uznaję tylko jedno. Ale to uznanie przechodzi w taką miłość, że nie wiem czy mój tricoral nie pójdzie w świat...źle ze mną
![]()
Kangurkowo
Akredytowany Doradca Akademii Noszenia Dzieci Chustolandia
![]()
Friends come and go and the world doesn't stop for anybody, so do what you love and never look back.
Wylazłam na ogród, ale ponieważ dziś nie było słońca to takie efekty
https://picasaweb.google.com/letka82...KK03OHtodSNrQE
Jest? Jest!
No jest![]()
Ja jakoś do chust nigdy miłością szczególną nie zapałałam. Jak tylko udało mi się wsadzić wrzeszczące niemowlę do chusty i z grubsza uspokoić, to zaraz robiło kupę i trzeba było się odwiązywać. Do tego ja nie umiem powoli chodzić, więc że spaceru wracałam upocona i zmachana. Co innego nosidło - w każdej chwili można zdjąć/założyć... To zapewne kwestia wprawy w wiązaniu, której nigdy nie osiągnęłam.
Dostępne od ręki
Moje włóczkowe- nowa odsłona
Moje włóczkowe wolne chwile - galeria zdjęć
A. IV 2008 i B. VII 2014
Społecznie: www.dobrzeurodzeni.pl
Fajnie, poszukajcie wiosny na spacerze![]()
Społecznie: www.dobrzeurodzeni.pl
Śliczne zdjęcie. Jakoś włąśnie znajomo mi wyglądał ten styl szeregowców w oddali. Ja przez jakieś dobre 8 lat mieszkałam w Luboniu więc naogladałam się takiej architektury. A nasze dziewczynki to w podobnym wieku są. Lena jest z 3 października 2011, ale wydaje mi się że jest drobniejsza niż twoja córcia.
Społecznie: www.dobrzeurodzeni.pl