No więc tak od początku.
Jestem ?
Teraz ze Szczecina ( winamęża),
wcześniej z Łodzi ( wina moja-studia),
a na początku z Przemyśla ( wina rodziców)
Niektórzy wróżą mi dalszą emigrację po przekątnej.
Chustami zaraziłam się jeszcze w Łodzi, ale że małą urodziłam już w Szczecinie, więc tu stałam się chustomamą. I ( w swojej nieświadomości) myślałam, że na jednej się skończy.
Teraz pierwsza bebelulu służy w stolicy.
A ja nabrałam ochoty na inne piękności. I patrząc co tu się dzieje, to widzę, że to jest zaraźliwe, to raczej już epidemia
Zatem witam wszystkie chustomamy i czuję się "zainfekowana"![]()