Co robię nie tak? Zakładam yamo z młodą z przodu, pasy naramienne krzyżuję z tyłu i na skrzyżowaniu pasów ugniata mnie w plecyza mała jestem na krzyżowanie pasów? Ogólnie wolę chustę i młoda jeszcze trochę za młoda na nosidło, ale czy już tak będzie z tym gnieceniem? Czy może jak Duśka podrośnie będzie wygodniej? Czy pasów nie krzyżować? W sumie małżowi je kupiłam, bo on się nie zamota w szmatę, a w nosidło się dał. U niego problem nie występuje.
edit: nie wiem, czy dobrze z wątkiem trafiłam, chyba nie, powinno być w chustowiązaniu raczej... ta godzina... jak coś, proszę o przeniesienie w odpowiednie miejsce