Strona 1 z 2 12 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 20 z 35

Wątek: kieszonka i 2X - czy mozna kilka razy nosiĂŚ?

  1. #1
    Chustofanka
    Dołączył
    Jan 2008
    Miejscowość
    PruszkĂłw
    Posty
    459

    Domyślnie kieszonka i 2X - czy mozna kilka razy nosić?

    dziewczyny, ja na razie na cucho, bo chusta dopiero idzie, ale mam pytanie - czy mozna dziecko wyjac z kieszonki lub 2X, pozniej znow wsadzic, czy trzeba wszystko rozplatac i za zamotac jeszcze raz?

    chodzi mi o to, ze pewnie na poczatku tuśka bedzie sie buntowac i bede ja nosic krotko, pomijam jakies przewijanie czy takie tam.

    -------------------------------------------------------

    aha, i niech mnie ktos oswieci - ile maksymalnie mozna dziennie nosic 2 miesieczne malenstwo bez szkody dla jego kregoslupa? hanti, ty jestes specem od takich rzeczy.
    ==========================
    malgosiak - mama NIKI (listopad 2002) i
    TuÂśki (listopad 2007)

  2. #2
    Chusteryczka Awatar ithilhin
    Dołączył
    Jun 2007
    Miejscowość
    Płock
    Posty
    2,777

    Domyślnie

    w 2X mozna wkladac i wyjmowac ile sie chce.
    no, czasem trzeba poprawic.

    nosic mozna dlugo, tylko trzeba siebie i dziecko przyzyczaic.

    ja nosilam najmlodszego od urodzenia, zaczynalam od kilku minut, potem w sumie srednio okolo 4 godzin (z przerwami).
    czasem dluzej, czasem krocej.
    najdluzej w chuscie to okolo chyba 3 godziny.
    Gosia, mama trójki dzieci, żona jednego męża, posiadana przez dwa koty...

  3. #3
    Chustofanka
    Dołączył
    Dec 2007
    Miejscowość
    Siemonia (G. ÂŚlÂąsk)
    Posty
    194

    Domyślnie

    W kieszonke trzeba sie zamotać od nowa. Natomiast co do X, to mnie łatwiej sie wyjmuje i wkłada znów do pojedynczego X, nie do podwójnego. Spróbuj, moze Tobie tez.


  4. #4
    Chustofanka
    Dołączył
    Jan 2008
    Miejscowość
    PruszkĂłw
    Posty
    459

    Domyślnie

    dzieki dziewczyny.
    a te 4 godziny to z przerwami, czy ogolnie - tego dnia?

    zastanawiam sie jeszcze jak przyzyczaic dziecko do chusty. na spotkaniu z dziewczynami, jak ja zamotalysmy, to sie darla. hanti powiedziala, zeby na poczatku nosic po kilka minut, otulac chusta itd.

    jakies jeszcze pomysly???
    ==========================
    malgosiak - mama NIKI (listopad 2002) i
    TuÂśki (listopad 2007)

  5. #5
    Chustomanka
    Dołączył
    Jun 2007
    Miejscowość
    Bramki k/Warszawy
    Posty
    1,229

    Domyślnie

    Pojedynczy X to raczej dla starszego dziecka - bo jednak słabiej podtrzymuje dzieciaczka.

    Podwójny X raczej trzeba delikatnie poluzować przed wyjęciem dziecka, ale faktycznie nie trzeba rozplątywać całkowicie, choć mnie nie jest już wygodnie przy kolejnym włożeniu do tego samego wiązania... na pewno trzeba poprawić - czyli rozwiązać supeł, podociągać krawędzie i znowu zawiązać.

    Hanti miała rację - na początku kilka minut wystarczy. Pod dwóch, trzech tygodniach będziesz spokojnie dochodzić do 1-2 godzin
    Ja najdłużej miałam Małego w chuście 5 godzin i przeżył - spał dwa razy i wyglądał na całkiem zadowolonego z życia.

    A z otulaniem też dobry patent - nosisz dziecko na ręku ale omotane chustą, dajesz mu na niej leżeć, przykrywać się - tak żeby oswoił się z nią i dobrze sobie ją kojażył (czyli jak dzieć płacze i wyje to nie dajemy mu chusty - tylko jak jest zadowolony )

    Spokojnie mnie też na początku wydawało się, że to chybiony pomysł i w ogóle się nie sprawdza... a proszę na czym skończyłam ;D


    http://www.chusty.com.pl - Babylonia, Bebina, Didymos, Gabi, Lana, Lenny Lamb, MaM, Merry Carry, NatiBaby, Storchenwiege
    Doradca po kursie dla zaawansowanych Trageschule Dresden

  6. #6
    Chustofanka
    Dołączył
    Dec 2007
    Miejscowość
    Siemonia (G. ÂŚlÂąsk)
    Posty
    194

    Domyślnie

    Vega, czemu poluzować? Mnie się włąśnie z pojedynczego X super wyjmuje bez luzowania czegokolwiek, a podwójny muszę trochę porozciągać. Różnicy w podtrzymywaniu dziecka wg mnie nie ma wcale.


  7. #7
    Chustomanka
    Dołączył
    Jun 2007
    Miejscowość
    Frankfurt nad Menem
    Posty
    889

    Domyślnie

    miedzy iksami a kieszonka jest roznica
    dopoki glowki dobrze nie trzyma jednak kieszonka raczej, chyba ze potrzba pili i sie gloki dopilnuje
    Kasia mama Marianny czerwiec 06 Heleny wrzesieĂą 07 i styczniowej niespodzianki

    http://chuscianyzakatek.blogspot.com/ - blog i bazarek chustowy - ruszy znĂłw 1 wrzeÂśnia

  8. #8
    Chustomanka
    Dołączył
    Jun 2007
    Miejscowość
    Bramki k/Warszawy
    Posty
    1,229

    Domyślnie

    Bonkreta - bo Ekomama mówiła na warsztatach, że pojedyńczy X słabiej przytrzymuje dziecko niż podwójny. Więc ja jeszcze Tymka w pojedyńczym nie nosiłam. Dlatego wypowiadałam się na temat luzowania podwójnego x. Bo jeśli jest prawidłowo dociągnięty, to jednak żeby wyjąć dziecko trzeba go poluzować.


    http://www.chusty.com.pl - Babylonia, Bebina, Didymos, Gabi, Lana, Lenny Lamb, MaM, Merry Carry, NatiBaby, Storchenwiege
    Doradca po kursie dla zaawansowanych Trageschule Dresden

  9. #9
    Chustoholiczka Awatar Jasnie Pani :)
    Dołączył
    Oct 2007
    Miejscowość
    Belfast
    Posty
    5,487

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Vega

    A z otulaniem też dobry patent - nosisz dziecko na ręku ale omotane chustą, dajesz mu na niej leżeć, przykrywać się - tak żeby oswoił się z nią i dobrze sobie ją kojażył (czyli jak dzieć płacze i wyje to nie dajemy mu chusty - tylko jak jest zadowolony )
    A jak juz chuste pokocha to na odwrot. Jak sie rozwyje gdy mamy w poblizu nie bedzie to opiekun w chuste otula i na rece, a dziec odplywa U nas przynajmniej tak to dziala

  10. #10
    Chustomanka
    Dołączył
    Dec 2007
    Posty
    1,270

    Domyślnie

    A z otulaniem też dobry patent - nosisz dziecko na ręku ale omotane chustą, dajesz mu na niej leżeć, przykrywać się - tak żeby oswoił się z nią i dobrze sobie ją kojażył (czyli jak dzieć płacze i wyje to nie dajemy mu chusty - tylko jak jest zadowolony
    Vega dzięki za radę, niby oczywista ale jednak bardzo przydatna.
    Tosia ma niestety jeszcze momenty że w chuście nie jest jej idealnie i próbuje się rozprostować (ona uwielbia spać wyciągnięta na płaskim).

    A 2X jest według mnie niezastąpiony przy wyjazdach samochodem. Omotuję się w domu, a potem tylko dziecko z fotelika wyjmuję i do iksa wsadzam. Wystarczy trochę poprawić i nie trzeba chustą na parkingu wymiatać
    Pomóżmy Teosiowi! www.naturscy.pl/teo

  11. #11
    Chustomanka
    Dołączył
    Jun 2007
    Miejscowość
    Bramki k/Warszawy
    Posty
    1,229

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Zuzia
    A 2X jest według mnie niezastąpiony przy wyjazdach samochodem. Omotuję się w domu, a potem tylko dziecko z fotelika wyjmuję i do iksa wsadzam. Wystarczy trochę poprawić i nie trzeba chustą na parkingu wymiatać
    No na wyjazdy do sklepu to ja też się motam już przed wsiadaniem do samochodu. Jak kiedyś zamiotłam parking ogonami to już zawsze pamiętam


    http://www.chusty.com.pl - Babylonia, Bebina, Didymos, Gabi, Lana, Lenny Lamb, MaM, Merry Carry, NatiBaby, Storchenwiege
    Doradca po kursie dla zaawansowanych Trageschule Dresden

  12. #12
    Chustofanka
    Dołączył
    Jan 2008
    Miejscowość
    PruszkĂłw
    Posty
    459

    Domyślnie

    dziewczyny, dzieki .
    vega, fajnei musisz wygladac w chuscie w samochodzie . wlasnie tez kombinowalam, zeby tak robic. i mowisz, ze na poczatku mialas wrazenie, ze zakup nieprzydatny?

    ==================
    ciekawe czy sa dzieci, ktore od razu zalapauja noszenie i nie marudza?
    ==================
    zuzia, moja tuska tez lubi pion i "kukanie" przez ramie na swiat, wiec obawiam sie, ze nie bedzie jej latwo sie zwinac u mnie na brzuchu.
    przyznam, ze kupuje chuste tez i ze wzgedu na swoj kregoslup, ktory juz przy pieciokilogramowym dziecku jzu nie wyrabia, a co bedzie pozniej??
    ==========================
    malgosiak - mama NIKI (listopad 2002) i
    TuÂśki (listopad 2007)

  13. #13
    Chustomanka
    Dołączył
    Jun 2007
    Miejscowość
    Bramki k/Warszawy
    Posty
    1,229

    Domyślnie

    Małgosiak no fajnie, ludzie się czasem dziwnie patrzą - ciekawe co sobie myślą jak widzą taką malowniczo oplecioną szmatę hi hi
    Pewnie, że nie stać mnie na ciuchy i się owinęłam jakimś ręcznikiem... chyba powinam sobie cenę przykleić w widocznym miejscu...

    Wiesz, chyba raczej każde dziecko musi się przyzwyczaić - w sumie to trochę inaczej się nosi niż na ręku... po prostu każde dziecko przyzwyczaja się w swoim tempie. Chyba nie spotkałam jeszcze takiego, które by powiedziało chuście "nie". To raczej zależy od rodzica... jeśli ktoś nie jest do tego przekonany to dziecko wyczuwa jego niechęć i ta niechęć przenosi się na niego...

    A ja, ponieważ po pierwszym synku, którego ciągle nosiłam na rękach (a głównie niestety na biodrze przekrzywiając się dla równowagi w przeciwną stronę) miałam duże problemy z kręgosłupem, nie wyobrażam już sobie powtórki z rozrywki bez chusty
    Podczas samego noszenia synka te kilka lat temu jeszcze nic nie było - ale jakieś 3 lata po ciąży zaczęło się i nawet jak wstaję z łóżka po nocy to kręgosłup w odcinku lędźwiowym bardzo mnie boli

    Jak zaczniesz nosić teraz przy 5 kg, to wszystko pójdzie dobrze, bo w miarę czasu, jak dziecko będzie rosło, kręgosłup będzie miał czas przyzwyczaić się do większego obciążenia i nie powinien reagować "histerycznie". W ciąży w sumie więcej troszkę się tyje i jakoś da się przeżyć


    http://www.chusty.com.pl - Babylonia, Bebina, Didymos, Gabi, Lana, Lenny Lamb, MaM, Merry Carry, NatiBaby, Storchenwiege
    Doradca po kursie dla zaawansowanych Trageschule Dresden

  14. #14
    Chustofanka
    Dołączył
    Jan 2008
    Miejscowość
    PruszkĂłw
    Posty
    459

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Vega
    Podczas samego noszenia synka te kilka lat temu jeszcze nic nie było - ale jakieś 3 lata po ciąży zaczęło się i nawet jak wstaję z łóżka po nocy to kręgosłup w odcinku lędźwiowym bardzo mnie boli
    no wlasnie, tez zaluje, ze chusty dotarly do nas tak pozno i ze nie bylo ich 5 lat temu, jak dostalismy nikę. strasznie mi brakowalo takiego budowania bliskosci z nia i chusta bylaby genialna. ale trodno. moze i teraz uda mi sie na chwile mojego 20 kilogramowego kloca wsadzic do chusty.
    ==========================
    malgosiak - mama NIKI (listopad 2002) i
    TuÂśki (listopad 2007)

  15. #15
    Chustomanka
    Dołączył
    Jun 2007
    Miejscowość
    Bramki k/Warszawy
    Posty
    1,229

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez malgosiak
    no wlasnie, tez zaluje, ze chusty dotarly do nas tak pozno i ze nie bylo ich 5 lat temu, jak dostalismy nikę. strasznie mi brakowalo takiego budowania bliskosci z nia i chusta bylaby genialna. ale trodno. moze i teraz uda mi sie na chwile mojego 20 kilogramowego kloca wsadzic do chusty.
    20 kg to nie jest tak dużo Mnie się czasem zdarzało nosić przez chwilę mojego 18kg synka zanim urodził się Tymcio... i ciągle mi się wydawało, że to jeszcze takie małe dziecko A jak już urodził się Mały, to nagle przeżyłam szok, bo dotarło do mnie, że ten mój "Mały" to naprawdę duży chłopak! hi hi - no i przestałam go nosić


    http://www.chusty.com.pl - Babylonia, Bebina, Didymos, Gabi, Lana, Lenny Lamb, MaM, Merry Carry, NatiBaby, Storchenwiege
    Doradca po kursie dla zaawansowanych Trageschule Dresden

  16. #16
    Chustomanka Awatar ifinoe
    Dołączył
    Nov 2007
    Miejscowość
    Warszawa
    Posty
    579

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez malgosiak
    ==================
    ciekawe czy sa dzieci, ktore od razu zalapauja noszenie i nie marudza?
    ==================
    ja mam właśnie taki model...od pierwszego motania w wiązance (kieszonka) zasnęła i spała tak ponad godzinę...chociaż wcześniej czasem nosiłam ją w kołysce zrobionej z szala, ale one noszenie w poziomie jej się nie podobało
    Październikowa plepla 2007
    Październikowy przeszkodnik 2012

  17. #17
    Chustofanka
    Dołączył
    Jan 2008
    Miejscowość
    PruszkĂłw
    Posty
    459

    Domyślnie

    to cudownie.
    jutro jak tylko moja nowa chusta wyschnie, zaczynam pierwsze proby. oby sie udalo.
    ==========================
    malgosiak - mama NIKI (listopad 2002) i
    TuÂśki (listopad 2007)

  18. #18
    Chustomanka Awatar Kasia
    Dołączył
    Jun 2007
    Miejscowość
    Düsseldorf, Niemcy
    Posty
    843

    Domyślnie Re: kieszonka i 2X - czy mozna kilka razy nosić?

    Pytanie pierwsze:

    Do podwojnego X mozesz wlozyc i wyjmowac i znow wkladac malucha tak czesto, jak to konieczne. Jesli chusta jest dostatecznie dociagnieta, to nie trzeba bedzie jej dociagac. Jesli czujesz, ze material nie lezy, to pomoze rozwiazanie jednego wezla i dociagniecie.

    Z kieszonki mozna wyjac i wlozyc bez rozwiazywania, ale nie ma to sensu - bo chuste trzeba bedzie jednak dociagnac.

    Pytanie drugie:

    Prawidlowo zawiazana chusta z dobrego materialu i przypilnowanie prawidlowej pozycji ciala malucha pozwala nosic tak dlugo, jak trzeba. Przy noworodkach zazwyczaj bedzie to miedzy jedna pielucha a druga.

    Uwagi dodatkowe:
    Wiazania w zaleznosci od tego, jak mocno material przylega do ciala w danych partiach mozna podzielic na :

    - od urodzenia
    - od momentu, gdy maluch trzyma glowke
    - od momentu, gdy maluch samodzielnie siedzi

    Kieszonka i Podwojny X lapia sie do pierwszej kategorii. Podwojnego X trzeba dopracowac, a Kieszonke dociagnac - ale sa bezpieczne od urodzenia. Pojedynczy X jest luzniejszy (inaczej sie material uklada na plecach), wiec nie przytrzyma glowki tak dobrze, jak powinien.


    -----------------------------------------------------------------------------------
    Kasia z Chustomanii
    Kasia z Chustomanii *



    *Chustomania ® - portal dla rodziców i szkolenia dla doradców noszenia

  19. #19
    Chustofanka
    Dołączył
    Jan 2008
    Miejscowość
    PruszkĂłw
    Posty
    459

    Domyślnie

    dzieki kasiu . cenne rady sie przydadza.
    zwlaszcza, ze od dzis rozpoczelysmy chustowanie. w naszej nowej chuscie. udalo sie zawiazac kieszonke i ponosci malego orangutana przez jakies 20 minut. gora kieszonki wyszla mi troche za luzna (trzeba mocniej sciagnac?) i kolanka moze byly ciut za nisko,a le noje sie jej jakos podciagac te nogi.

    dzieki dziewczyny.

    aha, tak na marginesie - trzymajcie kciuki - dzis zlapala nas biegunka. wczoraj starsza corka miala biegunke i wymioty, ale popoludniu poczula sie dobrze i pojechali z mezem na kilka dni na narty. dzis wieczorem tuśka zaczela troche luzne kupy robic, a na koniec rabnela kupe z krwia - maly kłaczek. dzwonilam do pediatry, kazala obserwowac i karmic jak najczesciej. w razie goraczki czy odwodnienia - do szpitala. a ja jestem sama..... w razie czego torba sapakowana, samochod wyprowadzony z garazu... oby przetrwac noc...
    ==========================
    malgosiak - mama NIKI (listopad 2002) i
    TuÂśki (listopad 2007)

  20. #20
    Chustomanka
    Dołączył
    Jun 2007
    Miejscowość
    Bramki k/Warszawy
    Posty
    1,229

    Domyślnie

    Małgosiak - nie panikować Karmić i jeszcze raz karmić - będzie dobrze. Trzymam kciuki, żeby to tylko fałszywy alarm był. Kłaczki z krwi się zdarzają i nie są niepokojącym objawem, czasem jakieś naczynko słabe pęknie i tak jest...

    A górę w kieszonce jak najbardziej powinnaś dociągnąć zwłaszcza przy takim maluszku musi być odpowiednio ciasno dociągnięta. Praktyka czyni mistrza


    http://www.chusty.com.pl - Babylonia, Bebina, Didymos, Gabi, Lana, Lenny Lamb, MaM, Merry Carry, NatiBaby, Storchenwiege
    Doradca po kursie dla zaawansowanych Trageschule Dresden

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •