tia... oczami wyobraźni już widzę entuzjazm naszych kotów...
i te boskie wzorki na naszych brzuchachtia...
tia... oczami wyobraźni już widzę entuzjazm naszych kotów...
i te boskie wzorki na naszych brzuchachtia...
moja devonka bardzo chętnie, muszę wypróbowaćdachowca nie zaryzykuję, bo mogłabym nie przeżyć
Chyba nie zaryzykowałabym wpakowanie żadnego z moich futer do nosidełka... Chociaż w sumie, Diesel daje się zakładać na szyję jak wielki, futrzasty kołnierz, może i mietka by przeżył (a ja razem z nim)
Gdzieś tu na forum widziałam kiedyś czyjeś zdjęcie z kotką w elastyku...
Moje DziewczynKi: marcowa Kasia (2011), październikowa Kalinka (2013) i kwietniowa Kaja (2016)
Ja kiedyś bardzo dawno temu nosiłam kocie maluszki, nie w nosidełku tylko w kapturze (bluza była nałożona tyłem na przód)-babcia miała taka wredna kotkę, 2 tygodniowe kociaczki zostawiała w dzień, przychodziła tylko na noc,a one bidulki marzły wiec ja je nosiłam.
Teraz u teściów jest taki kocisko,który tez daje się nosić, co Natala z nim wyrabia,już był noszony w torbach ,pudełkach plastikowych, w kołysce-nosidełku dla lalek. Natala pakuje np.w torbę a on zasypia-śmiejemy się ,że to jego taktyka obronna,spiacy jest mało interesujący dziecie go zostawia.
Blog,
Aniołek Sierpień 2022,Aniołek Kwiecień 2022,Aniołek Październik 2021,Asiulek 1.02.2013 ,Aniołek grudzień 2008, Natulek 13.08.2006
widok piękny, mt też
tylko nie wiem, co na to kocury
choć nie jestem znawcą w temacie
Marysia16.09.2010, (*)2011,Ryś
2.09.2019, Helenka
7.05.2021