Ciebie drażni, ale to lektura dla dziecka przecież. W przyszłości nie raz twój syn sięgać będzie po książki, które niekoniecznie bedą ci odpowiadać estetycznie lub językowo. Zabronisz mu tez?
Ciebie drażni, ale to lektura dla dziecka przecież. W przyszłości nie raz twój syn sięgać będzie po książki, które niekoniecznie bedą ci odpowiadać estetycznie lub językowo. Zabronisz mu tez?
Są dwie grupy matek: te, które mają kryzysy i te, które się do nich nie przyznają
Kustafa ma 1000%racji i mądrze pisze.
To nie ty masz mieć przyjemniść tylko dziecko.
W domu też mam na stanie ileś książek których nigdy bym nie kupiła ssama.Syn potrafił wybrać coś co odstraszało na kilometr ale brałam bo to było dla niego.
Podążaj za dzieckiem a zobaczysz co się będzie działo.
On ma jeszcze czas na wyrobienie sobie gustu. To przychodzi (z tego co czytałam bo doświadczenia nie mam jeszcze) w granicach 12-13 urodzin a nie 13 miesięcy.
U nas Babo też najmniej lubiany przez córkę.
Te pacynki o których pisze Kustafa są super. Polecam również
kustafa, żaden badziew nie jest w użyciu. Nie widzę powodu zakupu, a zakupy to nasza jedyną opcja. Nie wiem jak miałby wybrać sam w obecnej sytuacji, a moja decyzja co podsuwam i dlatego że rynek ma badziewia nie oznacza, że niekupienie to zabranianie. Jest tyle możliwości, że można wybrać co odpowiada mi i dziecku. W przyszłości będzie wybierał sam, to wtedy będziemy myśleć, nie generalizujmy dobra?
Wiesz marto chyba źle zrozumiałaś kustafę.
Osobiście nie znam dziecka które idąc do biblio czy sklepu z książkami nie wybrałoby sobie czegoś co nam w 100%odpowiada.
To są dzieci i nie ma w tym nic złego. Nic na siłę. To dla przyjemności.
Wiem, rozumiem, tylko chwilowo ja zakupów dokonuję przez internet i po prostu sama nie kupię czegoś co jest słabe. Miałam kilka takich zakupów i żałowałam. Jeszcze nie miałam sytuacji, żeby syn coś wybierał i na razie nie wiem jak mogłoby to wyglądać. Póki ja decyduję, to skupię się na wartościowych pozycjach.