-
Chustoguru
Mam nadzieję, że uda nam się z mężem zaszczepić w synu naszego książkowego totalnego świra, ale na razie Miłoszowi książki służą jedynie do samodzielnego przewracania kartek, rzucania nimi, czasami rozdzierania ich przez nieuwagę itp., ale na pewno nie do czytania/słuchania. Ubolewam nad tym, ale wierzę, że nadejdzie jeszcze nasz czas
Póki co, moje czytanie kończy się na "Stoi na stacji lokomotywa ciężka, ogromna i pot z niej spływa - tłusta oliwa." - w tym momencie książeczka ląduje w obrotnych rączkach dziecięcia i jest po czytaniu...
Za to gdy mu śpiewam lub słyszy w radio ładną muzykę, zamienia się w słup soli
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum