No własnie jak się już zabieramy do czytania, to mały się rwie do samodzielnego przewracania stron, nie ma mowy o doczytaniu strony do końcaA ten spot mnie rozbroił, jak bedę kiedyś mieć drugie dziecko, zabiorę dla niego od razu jakieś lektury do szpitalnej walizki, bo ostatnio nie miałam
choć nie... miałam ze sobą Larssona, ale to chyba nieodpowiednia lektura
Oj tego nie znam, ale nadrobię
Też mnie odrzuca od książeczek opartych na kreskówkach i tych disneyowskich, o serii z Miffy też niestety jeszcze nie słyszałam, ale wszystko przede mną![]()