Tak, gdy wyszły z pudła wiedziałam ,ze są o oczko cieńsze od antracyta. Antracyt nosił jak marzenie, nie miałam bardziej nośnej chusty.
To mnie urzekło w antracycie, ze to miękka i lekka chusta po złamaniu, a nie gruby parciany koc , którym niestety np nośne pawiszone ecru są.

Po upraniu każda chusta wygląda inaczej niż z pudłaTa też.