stripping, o ile dobrze rozumiem to określenie, to wielokrotne (do momentu, aż woda w pralce przestanie się pienić) pranie pieluszek w najwyższej dozwolonej temperaturze (czyli co tam na metce napisali/jak zazwyczaj pierzesz). Pierwsze pranie normalne, z proszkiem, kolejne bez żadnych (także kwasku) dodatków. Chodzi o dokładne wypłukanie pieluch ze wszelkich złogów i osadów, chemicznych (proszkowych etc) także.

A kwaskowanie to kwaskowanie