i bedzie to koniec naszego chustowania...Filip juz duzy i woli sie tylko na chwile poprzytulac niz nosic.
Dzisiaj jednak byl jakis niewyrazny ,poplakiwal a ja musialam zrobic obiad i pranie powiesic bo do fryzjera sie wybieram i musze cos w domu porobic
Wsadzialam go wiec na plecy z nadzieja ze sie troche uspokoi

O to efekt :




I jak ja mam sie rozstac z moja katja jak nam sie jeszcze takie sytuacje zdazaja

I tak cieplutko mi sie na serduszku zrobilo....