tylko ci napisze, ze ciesze sie niezmiernie ze nie wydalam jakiejs ciezkiej kasy na wozek i kupilam taki tanszy. bo by mnie chyba zameczylo te tysiac euro (bo tyle kosztuje emmaljunga na przyklad) zamrozone na balkoniegrat nieuzywany od wrzesnia, od wizyty mojej mamy. a nie, w pazdzierniku bylismy na pikniku i wozek sluzyl jako srodek transportu jedzenia
ale nigdy nie mow nigdy... moze sie z nim jeszcze kiedys przeprosze.