wiecie co, tak sobie wyobraziłam własnie 40 stopniowy upał i dziecko w chuście a potem wyobraziłam sobie ten sam upał i dziecko w wózku - gondoli i jeszcze z postawioną budką, żeby cień rzucała i doszłam do wniosku, że pod tą budką pewnie będzie ze 60stopnia taka grubo wyściełana gondola nie wiem czy bardziej dziecka nie grzeje niż przytulenie do mamy.
Ja pierwsze lato córki spędziłam całe w chuście, lato było wtedy gorące bardzo (2010) ja nosiłam tylko cienki bawełniany podkoszulek a młoda wskakiwała w samej pieluszce. Wiązanie też ma znaczenie, ale moja latem była już starsza...najbardziej przewiewnie było nam w plecaku prostym z rękami na wierzchu z wykończeniem estońskim - tak własnie występowałyśmy w upały
edit: nosiłam wtedy w samych bawełnach...a nie bambus LL też wystąpił i szczerze mówiąc przy +40 nie widziałam róznicy....no dobra jedynie grecję odpuszczałam![]()
edit2: zapomniałam, żemiało być bez żargonuchodziło mi o chustę natibaby model grecja - bardzo mięsista i mało przewiewna.