szukałam, ale chyba nie było wątku...
Dostał się takowy walters (zwany pamirem dla ubogich) w moje łapki, chyba mini square weave to jest. Grubaśny koc - mąż się spytał co to za narzutę do domu przytachałam - czegoś tak grubego w funkcji chusty się nie spodziewałam. Przywiązałam synka - nie dałam rady nawet zawiązać płaskiego węzła na koniec, tylko pół - więcej nie trzeba - synek i tak jak przygipsowany, nic się nie luzuje. No ale do pięknoty daleko mu było... do czasu. aż dostał się w łapki Liv - dzięki wielkie!
![]()