z wątku o chuście 4,2 zrobiło się tobołkowanie, to pociągnę temat(albo mnie pogońcie stąd w prawidłowe miejsce) bo właśnie kupuję 4,2 ale... no właśnie, plecak prosty, z tobołka na plecy wrzuciłam (jeszcze w długiej) i... utknęło wiązanie, bo młoda nogi prostuje i wyjeżdża wszystko, jak tego tobołka zrobić dobrze? Bo z biodra to już w ogóle mi wyjeżdża (po obejrzeniu multum filmów chyba za mocno ciągnę dolną krawędź, a młoda oprócz prostowania nóg wierzga i kręci się okropnie) Kilka razy "coś" mi wyszło, ale chyba był jakiś dobry dzień
Czy zostają nam wiązania z przodu, jak kangur czy 1x i biodro z tych 4,2 czy jest szansa, ze na plecach też ponosimy? Duśka ma 7 m-cy ale nie siedzi. Przez te plecy już miałam czarne myśli zrezygnować z noszenia
albo manduce zamiast tej 4,2 kupić, ale czy to miałoby głębszy sens?
teraz doczytałam o czteromiesięczniaku... ehhh mózg mi się po dzisiejszych próbach plecowania zlasował




Odpowiedz z cytatem