... jesteś tu?
Byliśmy dziś w tym przyjaznym dzieciom sklepie i spodziewałam się wielu spotkań chustowych... I nic; żadnych znajomych ani nieznajomych zachustowanych.
Ale gdy wychodziłam z Potworami z okolicy toalet, gdzie mnóstwo przyjaznych luster, ułatwiających życie dociągającym plecaki (!), w pewnym momencie usłyszałam rozmowę za nami:
- Mamusiu, popatrz, pani ma dzidziusia na plecach!
- Tak, Ty też tak byłaś noszona.
I dalej potoczyło się o kolorze chusty, w jakiej noszona była dziewczynka (niebieski).
Więcej nie usłyszałam, bo już byliśmy na bardziej hałaśliwym terenie.
Mamo, nosząca kiedyś Córcię w niebieskiej chuście, wysoka baba z blond dziewuszką prowadzoną za rączkę i chuściochem w Falach Dunaju na plecach, to byliśmy my, dirk5 z Potworami swymi; Aliki i Piotrasem!!!
Jesteś tutaj?