Strona 3 z 3 PierwszyPierwszy 123
Pokaż wyniki od 41 do 42 z 42

Wątek: ja tak niesmialo....

  1. #41
    . Awatar mart
    Dołączył
    Oct 2007
    Miejscowość
    warszawa
    Posty
    4,539

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez grimma

    Cytat Zamieszczone przez mart
    tak samo jak z płaczem - jeśli matka nie odczytuje potrzeb dziecka lub je ignoruje, płacz przestaje być przez niemowlę różnicowany, bo ono nie widzi sensu komunikowania na różne sposoby..
    to co napisalas pokrywa sie z tym co pisze Tracy Hogg w "jezyku niemowlat". prawde mowiac to twierdzenie przyprawialo mnie mniej wiecej rok temu o wielkie wyrzuty sumienia ze roznorodne placze mojego dziecka zanikaja bo sie z nim nie komunikuje i nie rozpoznaje potrzeb. patrzac na to z dystansu mam wrazenie ze Wojciszek po prostu rezygnowal z placzu na korzysc innych form komunikowania sie. tzn wyrastal z noworodkowego stylu komunukacji i tyle.
    Myślę, że ten brak rozróżniania/rozpoznawania rodzajów płaczu występuje w sytuacjach skrajnych - opieki nad niemowlęciem sprowadzonej do najedzony-ubrany-przewinięty-odłożony... czyli to raczej nie o Tobie!

  2. #42
    Chustoguru Awatar grimma
    Dołączył
    Sep 2007
    Miejscowość
    joli bord - warszawa
    Posty
    6,105

    Domyślnie

    Myślę, że ten brak rozróżniania/rozpoznawania rodzajów płaczu występuje w sytuacjach skrajnych - opieki nad niemowlęciem sprowadzonej do najedzony-ubrany-przewinięty-odłożony... czyli to raczej nie o Tobie!
    fakt - moje sie nie daje odlozyc

    chodze i mysle o tym co piszecie o EC i prawde mowiac trudne dla mnie to do przyjecia

    zastanawiam sie czemu..
    "za każdym razem, kiedy sprawiasz przykrość swojemu dziecku, powinieneś wrzucić do skarbonki dolara na jego przyszłą terapię"

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •