No to teraz ja miałam okazję potestować.
Wiązaliśmy tylko w domu, bo na noszenie w ciepłych ubraniach ostatnio mam osobisty bunt.
Po pierwsze: chusta bardzo miękka, byłam raptem druga po ASie, ale wydaje mi się, że nie wymaga łamania.
Po drugie: jestem bardzo na tak, jeśli chodzi o kolory, podobają mi się.
Po trzecie: to pewnie moje gapiostwo, ale nie zwróciłam uwagi, że nitki na krawędziach mają różne koloryi już miałam pisać o tym, że łatwo krawędzie pomylić, dopiero po przeczytaniu instrukcji się zorientowałam...
Po czwarte: na nitki, których zdjęcia wkleiła AS, też oczywiście zwróciłam uwagę, na te w środku przyznaję, nie przyglądałam się zbyt dokładnie.
Ogólnie, noszenie w tej chuście nam się podobało (w sumie więcej w niej nosił mój M., więc słowo "nam" jest jak najbardziej na miejscu). Myślę, że poleciłabym ją np. początkującym chustonoszom, którzy chcą się przekonać, czy noszenie jest w ogóle dla nich - ze względu na miękkość, na to, że to pasiak i na stosunkowo niewysoką cenę.
Zdjęcia mam w akcji na M., mogę dodać
Przede wszystkim zaś dziękuję za możliwość testowania, bo to były moje pierwsze testy![]()
Mama czterech synów. 2011, 2013, 2015, 2017.
i ja motałam tę chustę, zatem opinię swoją spieszę wyrazić. Nie jest ona jednak tak entuzjastyczna jak pozostałe w tym wątku.
Chusta jest bardzo cienka i bardzo uciągliwa. Śliska.
na klocku: Gdy zamotałam w kieszonkę moją dwulatkę, chusta nie była w stanie jej utrzymać, mała wpadła w chustę i podwiesiła się na dołkach podkolanowych. Chusta wbiła się w moje ramiona, po minucie miałam dość.
W plecaku było dokładnie to samo.
na maluszku: z racji braku maluszka wiązałam na lali treningowej. Bardzo trudno było mi dociągnąć kangurka, motylki zjeżdżały mi z ramion (chyba kwestia śliskości?).
Zaletą chusty jest bardzo malutki węzeł. No i faktycznie jest bardzo miękka (choć ja wolę twardsze chusty, bo są IMO bardziej nośne)
G- X 2009 E- VI 2003 M- XII 1998
NaturalnaMama.pl - ot, zwykły sklep.
Certyfikowany Doradca Noszenia ClauWi, Instruktor Shantala: PogotowieChustowe.pl
konsultacje także poprzez SKYPE
IzaBK - z tego co się orientuję motałaś się w chustę jeszcze nie praną, myślę, że dla porównania powinnaś przetestować też chustę po przynajmniej jednym praniu.
Dzięki za opinię.
jestem po testach. Oto moje przemyślenia dot. chusty:
1. chusta nie wymaga łamania, a przynajmniej u mnie (3.os. w testach) była miękka;
2. owszem miała coś ze śliskości, ale niestety testowałam tylko na moim półroczniaku, więc nie wiem jak sprawdza się na klockach;
3. obszynie mogłoby być staranniejsze; bo nie należy do najestetyczniejszych;
4. jeśli chodzi o nitki kontrastowe, to jestem na nie. Z jednej strony nie są one na tyle różne, aby w szybki i łatwy sposób rozróżnić krawędzie. Ja bardziej patrzę poprostu na kolor krawędzi chusty. A na "dziwny" kolor nitki zwróciłam uwagę zanim ją rozłożyłam.
5. zaznaczenie środka - zbyt "krzykliwy", można by pomyśleć nad bardziej delikatną wszywką
6. kolory - super, energetyczna, na zdjęciach nie wygląda tak zachęcająco, a okazało się że trafiła w mój gust; z próbek pozostałych chust nie podobały mi się jedynie te z jasnymi wątkami - żółtym i z jasnym niebieskim. Ale ja nie lubię po prostu rozbielonych chust;
7. instrukcja - bardzo fajnie, że było o potrzebie bliskości, o tym jak nie nosić - nie wiem czy ludzie będą czytać tak długi "wstęp" do sedna sprawy, czyli sposobu zamotania; ale same zdjęcia oraz opisy pod nimi popracowałabym nad nimi.
Ogólnie dałabym chuście 4. Będę polecała chustę ludziom, którzy by chcieli spróbować przygody z chustami. Fajna cena za dobry produkt.
No iza kolejną chustę skośnokrzyżową na rynku polskim, bardzo fajnie, że jest ich coraz więcej!!!
To ja wrzucę swoje 3grosze.
1. Wykonanie nie jest może super idealne ale wcale nie gorsze od Didków w których znacznie gorsze niedociągnięcia widziałam (to pisze ja krawcowa).
Krawędzie mają kontrastowe kolory więc przeszycie inną nitką jest zbędne. Naszywka zbyt widoczna i lepiej gdyby była to "metka" wszyta w szwie.
2. Nie prałam więc nic mnie nie zaintrygowało w tej kwestii ale zastanawia mnie zapach tych kawałków czyli tkaniny nie pranej... dziwny jakiś taki octowy???
3. Jest mięciutka i dość cienka ale nie jest firanką, nie rozłazi się jak się pociągnie po skosie. Dobrze się wiąże i węzeł zgrabniutki.
4. Nosiłam młodego 4mce i 7,5 kilo w kangurku i kieszonce. Kangurka dobrze mi się wiązało i nie zjeżdżało z ramion mimo że osobiście nie przepadam za tym wiązaniem. Tylko ciężko jest sie w kangurku ogarnąć z taką długa szmatąjak z tyłu wszystko leży na podłodze przy dociąganiu. że o wiązaniu kokardki pod węzłem nie wspomnę.
Z kieszonką znacznie lepiej,chusta jakby stworzona do kieszonki, z tego względu że cienka to zwinięte poły pod kolankami dobrze się układały i węzeł z tyłu łatwiej dociągnąć niż przy grubych twardych chustach.
Po rozwiązaniu na chuście widać "ślad po pupie" ale nie powiem by się jakoś wyjątkowo bardzo rozciągała.
Starszą prawie 2lata i 13 kg nosiłam w plecaku prostym i z krzyżem ale tylko trochę w domu (bo też chciała). W plecaku prostym fajnie się nosiło mimo że jakoś specjalnie nie dociągałam bo to tak dla zabawy było. Plecak z krzyżem, chustę łatwo przeciągnąć na plecach w wsunąć pod tyłek dziecka bo jest miękka ale ciężar młodej trochę ciągną mnie do tyłu i no nie lubię tego wiązania
jak mi się cos przypomni to dopisze ale generalnie jestem na tak.
![]()
Basia mama 5 małych Trolli![]()
Doradca Noszenia ClauWi, Certyfikowany Instruktor Masażu Shantala