Strona 1 z 2 12 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 20 z 28

Wątek: rozpuściłam dziecko noszeniem?

  1. #1

    Domyślnie rozpuściłam dziecko noszeniem?

    Aż nie wierzę, że to piszę, pewnie mnie zjecie, ale...
    Noszę Blankę już prawie rok, reklamuję chustę wszystkim dzieciatym znajomym jako cudowny wynalazek i w ogóle, ale...
    Blanka waży już ok. 10 kilo. Od jakiegoś czasu domaga się często i głośno noszenia po domu. Próby odstawienia na chwilę na ziemię kończą się histerią i waleniem głową w podłogę. Ha, nie mogę nawet usiąść trzymając ją na rękach albo w chuście, muszę chodzić. Moje plecy mają już dość, coraz częściej bolą. Wydaje mi się, że w tym wieku (14 m-cy) powinna chętniej chodzić na własnych nogach niż być noszoną.
    Nie chcę zupełnie przestać jej nosić, wiadomo, fajnie czasem się przytulić i potańczyć razem w domu, ale wolałabym już zredukować noszenie do sytuacji "poza domem". Staram się tłumaczyć spokojnie, a napady histerii ignorować.
    No i powiedzcie mi, rozpuściłam ją tymi chustami czy nie? Tak twierdzą niektórzy "życzliwi". Nie jestem pewna czy nie mają racji, bo znajome dzieci niechustowe się tak nie zachowują.

  2. #2
    Chustoguru Awatar grimma
    Dołączył
    Sep 2007
    Miejscowość
    joli bord - warszawa
    Posty
    6,105

    Domyślnie Re: rozpuściłam dziecko noszeniem?

    zalezy od definicji slowa rozpuszczenie..

    ja uwazam ze noszenie z poswieceniem nie ma sensu - teraz W nie nosze - nie czuje sie na silach ani specjalnie nie mam ochoty. W noszenie lubi i jak jego tata mu zaproponuje to chetnie przystaje. ale ja z racji panikarstwa i torbieli staram sie W nie podnosic nadmiernie i wypracowalismy sobie plan bez noszenia - W sam sie kladzie do lozka i takie tam

    mysle ze problem moze lezec gdzie indziej niz w rozpuszczeniu - moze ona chce byc tuz przy Tobie bo wtedy jest ciekawie, albo moze ma tylko taki czas (trzonowce albo inne licho)
    ja bym sprobowala wynalezc rozne ciekawe wspolne zajecia .tak spokojnie i bez pospiechu..
    potrzeby matki tez sa wazne.
    "za każdym razem, kiedy sprawiasz przykrość swojemu dziecku, powinieneś wrzucić do skarbonki dolara na jego przyszłą terapię"

  3. #3
    Chusteryczka Awatar kobra
    Dołączył
    Jan 2008
    Miejscowość
    Chicago
    Posty
    1,850

    Domyślnie Re: rozpuściłam dziecko noszeniem?

    U nas dzieje sie to samo, Kajtek ma 14 miesiecy i non stop domaga sie,zeby mamusia na raczki albo do chusty brala. Mysle,ze to po prostu taki etap, dziecko juz zaczyna sie robic samodzielne,ale nadal bardzo potrzebuje mamy. Mnie to nie przeszkadza, chetnie nosze
    Nothing you become will disappoint me;
    I have no preconception that I'd like to see you be or do.
    I have no desire to foresee you, only to discover you.
    You cannot disappoint me.


    Aska - mama Kajetana (19.10.2007)

  4. #4
    lalunia
    Dołączył
    Nov 2010
    Miejscowość
    Nadalskądinądznikąd
    Posty
    6,343

    Domyślnie Re: rozpuściłam dziecko noszeniem?

    z tego co wiem, teraz jest etap uzmysławiania sobie przez dziecko,że jest ono i mama,że ono i mama to nie jedna osoba,tylko dwie.
    no i chciałoby a się boi ,czyli etap ciekawości wszystkiego, a jednocześnie wzmożone pragnienie przyssania do mamy w lekkiej panice,że mama może pójść gdzieś poza zasięg wzroku.
    marianowi na ten przykład nie dość,że chce się ciągle na ręce, to nie moge nawet do kibelka pójść sama,co biorąc pod uwage jej charakter jest dziwne, bo to bardzo samodzielne dziecko.

  5. #5
    Chustoguru Awatar petisu
    Dołączył
    Oct 2007
    Miejscowość
    Zielona Góra
    Posty
    8,828

    Domyślnie Re: rozpuściłam dziecko noszeniem?

    Nie ignoruj histerii, to wolanie o pomoc. Dziecko sobie z emocjami nie radzi.
    www.gugu-gaga.pl chusty Didymos i nosidła KiBi
    gugu-gaga.pl na Facebooku

    Łucja 23.03.06.&Milana 10.06.09.&Marshall 11.03.14.

  6. #6
    Chustomanka
    Dołączył
    Jul 2007
    Miejscowość
    Rabka/Warszawa
    Posty
    759

    Domyślnie Re: rozpuściłam dziecko noszeniem?

    Jeśli ważą ok. 14 kg to obstawiam, że są w bardzo trudnym dla siebie okresie, czyli poważnych lęków separacyjnych. Ja bym ustaliła np. godzinę się nosimy, godzinę bawimy się na podłodze. Spróbuj dziecko zainteresować fajną wspólną zabawą (np. wyławianie łyżką foliowych kuleczek z miski z wodą), wykąpcie się razem, pobrykajcie w gilgotki itd. itd.

    Nie zostawiaj dziecka w histerii, najlepiej je skorkować czyli tak objąć, żeby nie mogło się wyrwać i utulić w smutku. To strasznie ciężki czas dla dzieci jest.

    Mój przeszedł całkiem całkiem, histeria pojawiła się po pojawieniu się Stasia, a teraz non stop domaga się rączek (najczęściej jak mam Stacha w chuście) i wtedy robimy np. wyścigi, kto pierwszy przy mostku, szukamy ślimaków, a jak jestem w domu to wrzucam malucha w huśtawkę i Franka do chusty, albo na ręce...

    Będzie dobrze. Zaraz się okaże, że będziecie płakać bo dziecko nie ma czasu dać Wam nawet buziaka i trzeba się prosić

  7. #7
    Chusteryczka Awatar mimka
    Dołączył
    Nov 2008
    Miejscowość
    Francja póki co...
    Posty
    2,152

    Domyślnie Re: rozpuściłam dziecko noszeniem?

    też się zastanawiałam ostatnio nad tym.. Zauważyłam u mojego Marcelego różnicę w zachowaniu. Np. dziś uczyła mnie Miedziana motać (dzięęęęki raz jeszcze) i Mały pobył trochę w chuście, a po południu marudził i tylko na rękach, chodząc, uspokajał się. A jak nie ponoszę w chuście, to najczęściej nie mam problemu, żeby np. pozmywać czy poprasować i "rozmawiać" z Małym, który leży na macie i jest zadowolony..
    Ale sytuacja jest inna, bo on ma 4 miesiące, a nie 14.
    Hmm..
    tak czy owak dziewczyny Ci dobrze radzą, Kasioblanko

  8. #8
    Chustopróchno Awatar Budzik
    Dołączył
    Jan 2008
    Posty
    13,478

    Domyślnie Re: rozpuściłam dziecko noszeniem?

    Cytat Zamieszczone przez kobra
    U nas dzieje sie to samo, Kajtek ma 14 miesiecy i non stop domaga sie,zeby mamusia na raczki albo do chusty brala. Mysle,ze to po prostu taki etap, dziecko juz zaczyna sie robic samodzielne,ale nadal bardzo potrzebuje mamy. Mnie to nie przeszkadza, chetnie nosze
    Jestem tego samego zdania i w takiej samej sytuacji (Antek dziś właśnie kończy 14 m-cy). Ciągle albo na rekach, albo na kolanach. Albo w chuście oczywiście. Nie mogę przejść obok niego, żeby nie wyciągał rączek (chce na ręce). Qrcze, nawet jak siedzę na kibelku, on przyłazi i muszę brać go na kolana. Taki etap, jak się powiedziało A, to trzeba powiedzieć B i nosić dalej

  9. #9
    Chusteryczka Awatar lemonka
    Dołączył
    Mar 2008
    Posty
    2,182

    Domyślnie Re: rozpuściłam dziecko noszeniem?

    U nas nie ma na szczęście problemu. Może jeszcze nie ma. Mój syn ma czasem takie dni, że chce być często albo i częściej na rękach, ale w zasadzie widzę, że jemu jest wszystko jedno czy to chusta czy tylko moje ręce. A ma tez takie dni, że prawie wcale sam z siebie nie domaga sie noszenia. Czasem wręcz sie wyrywa i ucieka bawić się sam I wtedy nie jest ważne czy tego dnia noszony był w chuscie i jak długo czy nie byl noszony wcale. U niego wszystko zalezy od dnia. Histerii jak dotychczas brak Może to zależy od dziecka. Aaa... przypomnialo mi sie coś - jeszcze jak bylam w ciąży koleżanka opowiadał mi o swoim synku. Tez miał etap, że ciągle na rece chciał i plakal jeśli go nie noszona. Chusty koleżanka nie uzywała. Raczej malo nosiła na rękach synka a on i tak przechodził etap gdzie wyjscie mamy do kibelka wywolywało wrzask niemilosierny. No to wychodzi na to, że tak juz jest.


    Kto bije, żeby nauczyć, uczy bić.
    flickr-moje zdjęcia

  10. #10
    Chustomanka
    Dołączył
    Feb 2008
    Miejscowość
    Warszawa
    Posty
    734

    Domyślnie Re: rozpuściłam dziecko noszeniem?

    u nas podobnie
    moje plecy bolą mnie już coraz częściej i coraz bardziej
    na jogę chcę i potrzebuję.... a tu czasu brak

    czy Was też bolą plecy po noszeniu roczniaków + ?? czy ja do lekarza iść powinnam?
    (wątek o przepuklinie w kręgosłupie mnie wystraszył)
    Mama Wiktora (2007) czterech Aniołków[*][*][*][*] Igora (2013) i Borysa (2015)

  11. #11
    Chustoholiczka Awatar Agnen
    Dołączył
    Jan 2008
    Miejscowość
    Poznań
    Posty
    4,411

    Domyślnie Re: rozpuściłam dziecko noszeniem?

    Kasiu, u mnie to samo i mam podobne wątpliwości. Mam nadzieję że to przejdzie...

    W Poznaniu też nosimy!
    Doradca Akademii Noszenia
    Doradca noszenia ClauWi®

    nawróć się!


  12. #12
    Chusteryczka Awatar kamilcia.xt
    Dołączył
    May 2008
    Miejscowość
    Wrocław
    Posty
    1,721

    Domyślnie Re: rozpuściłam dziecko noszeniem?

    Ha! mam tak samo! Zakładam ze to taki etap, minie, a jak nie to mam to szczęście posiadać stalowy, chyba kregosłup, bo nigdy nic mnie nie boli. A jak dziecko do mnie wyciąga rączki to aż się rozpływam Z tym że ona nie musi długo byc noszona, wystarczy kilka kilkanaście minut na rękach czy w chuście i znów można ja odstawić na podłogę Cieszę się że ją tak "rozpusciłam" bo mam też odwrotny przykład w rodzinie, bratanek, 20miesięcy , wychowywany raczej "zimno" ,nie noszony, nie cierpi gdy sie go przytula, ostatnio pilnowałam go przez jakies dwie godziny (n.b. cały czas z małą w chuście , oj ciezko jest mieć dzieci rok po roku!) i gdy jego mama wróciła, ucieszył się, podbiegł, poskakał dookoła i uciekł jak chciała go przytulic na powitanie! Jak to zobaczylam to az łzy mi oczach staneły! Moja bratowa powiedziała "chłopcy tak mają, nie lubią się przytulać"
    Karina - 2007r.
    Lila - 2009r.
    Witold - 2014r.
    Gerald - 2016r.

  13. #13
    Chusteryczka Awatar kamaal
    Dołączył
    Jan 2008
    Miejscowość
    chwilowo Wietrzne Miasto
    Posty
    1,790

    Domyślnie Re: rozpuściłam dziecko noszeniem?

    Cytat Zamieszczone przez kam.xt
    Ha! mam tak samo! Zakładam ze to taki etap, minie, a jak nie to mam to szczęście posiadać stalowy, chyba kregosłup, bo nigdy nic mnie nie boli. A jak dziecko do mnie wyciąga rączki to aż się rozpływam Z tym że ona nie musi długo byc noszona, wystarczy kilka kilkanaście minut na rękach czy w chuście i znów można ja odstawić na podłogę Cieszę się że ją tak "rozpusciłam" bo mam też odwrotny przykład w rodzinie, bratanek, 20miesięcy , wychowywany raczej "zimno" ,nie noszony, nie cierpi gdy sie go przytula, ostatnio pilnowałam go przez jakies dwie godziny (n.b. cały czas z małą w chuście , oj ciezko jest mieć dzieci rok po roku!) i gdy jego mama wróciła, ucieszył się, podbiegł, poskakał dookoła i uciekł jak chciała go przytulic na powitanie! Jak to zobaczylam to az łzy mi oczach staneły! Moja bratowa powiedziała "chłopcy tak mają, nie lubią się przytulać"
    Też ostnico miałam podobnie. Znajomi jak widzieli Alę, jak przychodzi się poprzytulać i daje buziaki mamie i tacie, mówili że ich Jagoda tak nie robi, nie lubi się przytulać itp. Pożyczyliśmy im kiedyś chustę, jak ich mała miała ok 3 miesięcy - oddali nam po dwóch miesiącach mówiąc, że oni teraz uczą Jagodę, żeby się sama sobą zajęła No to sobie wychowali małego nieprzytulaska.
    Ja już tez wolę moją"rozpuszczoną" Alę chociaż jej teraz nie mogę nosić ale ona mądra jest i na rączki to do tatusia a jak jest ze mną to przytulaski na podłodze
    Ala (15.04.2007) Martyna (18.04.2011) i 2 Maluszki[*]

  14. #14
    Chustoguru Awatar grimma
    Dołączył
    Sep 2007
    Miejscowość
    joli bord - warszawa
    Posty
    6,105

    Domyślnie Re: rozpuściłam dziecko noszeniem?

    Cytat Zamieszczone przez kamaal
    Cytat Zamieszczone przez kam.xt
    Ha! mam tak samo! Zakładam ze to taki etap, minie, a jak nie to mam to szczęście posiadać stalowy, chyba kregosłup, bo nigdy nic mnie nie boli. A jak dziecko do mnie wyciąga rączki to aż się rozpływam Z tym że ona nie musi długo byc noszona, wystarczy kilka kilkanaście minut na rękach czy w chuście i znów można ja odstawić na podłogę Cieszę się że ją tak "rozpusciłam" bo mam też odwrotny przykład w rodzinie, bratanek, 20miesięcy , wychowywany raczej "zimno" ,nie noszony, nie cierpi gdy sie go przytula, ostatnio pilnowałam go przez jakies dwie godziny (n.b. cały czas z małą w chuście , oj ciezko jest mieć dzieci rok po roku!) i gdy jego mama wróciła, ucieszył się, podbiegł, poskakał dookoła i uciekł jak chciała go przytulic na powitanie! Jak to zobaczylam to az łzy mi oczach staneły! Moja bratowa powiedziała "chłopcy tak mają, nie lubią się przytulać"
    Też ostnico miałam podobnie. Znajomi jak widzieli Alę, jak przychodzi się poprzytulać i daje buziaki mamie i tacie, mówili że ich Jagoda tak nie robi, nie lubi się przytulać itp. Pożyczyliśmy im kiedyś chustę, jak ich mała miała ok 3 miesięcy - oddali nam po dwóch miesiącach mówiąc, że oni teraz uczą Jagodę, żeby się sama sobą zajęła No to sobie wychowali małego nieprzytulaska.
    Ja już tez wolę moją"rozpuszczoną" Alę chociaż jej teraz nie mogę nosić ale ona mądra jest i na rączki to do tatusia a jak jest ze mną to przytulaski na podłodze
    moim zdaniem skromnym to cecha osobnicza to przytulanie badz nie przytulanie. a takze moment w rozwoju dziecka
    "za każdym razem, kiedy sprawiasz przykrość swojemu dziecku, powinieneś wrzucić do skarbonki dolara na jego przyszłą terapię"

  15. #15

    Domyślnie Re: rozpuściłam dziecko noszeniem?

    Nie zgodzę się tylko, że nie należy zostawiać dziecka w histerii. Moim zdaniem taki mały ludzik rozumie więcej niż nam się wydaje, a chyba już czas pokazać, że pewne zachowania mamie się nie podobają. Kiedy Blanka wpada w szał, siedzę obok niej na podłodze i czekam aż się uspokoi i sama podejdzie. Tym bardziej, że parę razy dostałam od niej po łapach, kiedy próbowałam przytulać w takiej sytuacji....

  16. #16
    Chustopróchno Awatar Budzik
    Dołączył
    Jan 2008
    Posty
    13,478

    Domyślnie Re: rozpuściłam dziecko noszeniem?

    Cytat Zamieszczone przez kasiablanka2
    Nie zgodzę się tylko, że nie należy zostawiać dziecka w histerii. (...) Kiedy Blanka wpada w szał, siedzę obok niej na podłodze
    no ale to nie jest zostawienie dziecka w histerii, skoro przy niej jesteś.

  17. #17

    Domyślnie Re: rozpuściłam dziecko noszeniem?

    Zostawianie to dla mnie powstrzymanie się od kontaktu fizycznego i wzrokowego. Na pewno nie zostawiłabym jej samej w domu, jeśli tak mogło to zostać zrozumiane

  18. #18
    Chustopróchno Awatar Budzik
    Dołączył
    Jan 2008
    Posty
    13,478

    Domyślnie Re: rozpuściłam dziecko noszeniem?

    Cytat Zamieszczone przez kasiablanka2
    Na pewno nie zostawiłabym jej samej w domu, jeśli tak mogło to zostać zrozumiane
    O tym nawet nie pomyślałam, tylko o zostawieniu w łóżeczku, czy innym pokoju.

  19. #19
    Chusteryczka Awatar sabcia
    Dołączył
    Oct 2007
    Miejscowość
    Skoczów
    Posty
    2,549

    Domyślnie Re: rozpuściłam dziecko noszeniem?

    Moja córka ma 15 miesięcy, noszona prawie od początku, ale w domu żadko, gdy potrzebowałam umyć podłogę, albo kiedy trzebabyło zasnąć, a sama nie chciała. Na spacery i wyjścia do sklepu nie ma problemów z siedzieniem na plecach, ale żeby mi siedzieć na plecach w domu nie ma mowy, ma lepsze rzeczy do roboty.
    Zuzanna 06.07.2007
    Liliana 25.06.2009
    Doradca z Doświadczeniem®

  20. #20
    Chusteryczka Awatar visenna2
    Dołączył
    Jun 2007
    Miejscowość
    Warszawa Białołęka
    Posty
    1,820

    Domyślnie Re: rozpuściłam dziecko noszeniem?

    Kurczę ja z Zuzią chyba nie miałam takich problemów. Może to od dziecka zależy? Albo możliwe że nie zauważyłam, bo ja odporna na dźwiganie jestem i czasami jak chciała to siedziała mi na plecach po 6 godzin
    ChustoHolizm
    Zuzia 21.12.2005
    Ania 26.06.2008
    Mateusz 04.08.2011

    Doradca - Partner Akademii Noszenia Dzieci

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •