Pokaż wyniki od 1 do 12 z 12

Wątek: Przytualnie na nocniku

  1. #1
    Chustomanka
    Dołączył
    Jan 2008
    Miejscowość
    Wawa
    Posty
    695

    Domyślnie Przytualnie na nocniku

    Mam pytanie, czy Wasze dzieci jak załatwiają grubszą potrzebę na nocnik, też się tulą mocno do Was?
    Markowi tak się zrobiło jakiś czas temu.....Nie wiem co o tym mam myśleć. Najlepiej mu się stęka jak mnie obejmie a ja muszę go wtedy też przytulić. Dodam, że jest to dla mnie strasznie męczące, bo nos mam prawie w nocniku wtedy . Jest mi mega niedobrze i chce wymiotować. Dodam że mam Fasolkę w brzuchu. Kupy młodego są różne, krwi w nich nie ma. Raczej go nie boli jak stęka. Ogólnie jak Marek chce kupę to najczęściej podbiega do mnie i się opiera i zaczyna stękać, wtedy wiem, że czas na nocnik. Czasem zrobi w pieluszkę jak mnie nie ma w zasięgu wzroku, wtedy historii z przytulaniem nie ma. Trochę mnie przeraża wizja przytulania się na nocniku na dłuższą metę Wiem, że ten post jest komiczny, ale to na prawdę jest męczące. Książki na nocniku już mu nie wystarczają A ta pozycja do przytulania mi średnio odpowiada
    Moje stwory dwa: Marelek 07.2007 i Pepelek 06.2009

  2. #2
    Chustoholiczka Awatar Jasnie Pani :)
    Dołączył
    Oct 2007
    Miejscowość
    Belfast
    Posty
    5,487

    Domyślnie Re: Przytualnie na nocniku

    Cytat Zamieszczone przez slawka
    Wiem, że ten post jest komiczny,
    bynajmniej mnie nie rozsmieszyl. wrecz przerazil, ze musisz sie tak gimnastykowac i to jeszcze na poczatku ciazy. Ja pewnie bym zwymiotowala
    Skoro nie widzisz, zeby mial jakiekolwiek problemy z kupką to to przytulanie to tylko takie jego przyzwyczajenie.
    Ja (podkreslam, ze ja bym tak zrobila, ale to nie jest opiniotworcze) bym przerwala na kilka dni nocnikowanie, niech wali w pieluche, a pozniej sprobowala znowu. Moze zapomni o tym przytulaniu.

  3. #3
    Chustoholiczka Awatar Agnen
    Dołączył
    Jan 2008
    Miejscowość
    Poznań
    Posty
    4,411

    Domyślnie Re: Przytualnie na nocniku


    to oryginalnie.
    IMO możesz spróbować przenieść się na kibelek, sadzać młodego przed sobą i trzymać, wtedy będzie dobrze przytulony, a źródło aromatu jednak będzie trochę dalej....
    chodzi mi o to:

    ze strony ekobaby.pl

    W Poznaniu też nosimy!
    Doradca Akademii Noszenia
    Doradca noszenia ClauWi®

    nawróć się!


  4. #4
    Chustoholiczka Awatar Jasnie Pani :)
    Dołączył
    Oct 2007
    Miejscowość
    Belfast
    Posty
    5,487

    Domyślnie Re: Przytualnie na nocniku

    Cytat Zamieszczone przez Agnen

    to oryginalnie.
    IMO możesz spróbować przenieść się na kibelek, sadzać młodego przed sobą i trzymać, wtedy będzie dobrze przytulony, a źródło aromatu jednak będzie trochę dalej....
    chodzi mi o to:

    ze strony ekobaby.pl
    To bardzo dobry pomysl, ale jak sie Marek przyzwyczai?? A brzuszek rosnie, wypchnie go wnet z kibelka

  5. #5
    Chustoholiczka Awatar erithacus
    Dołączył
    Mar 2008
    Miejscowość
    Tczew
    Posty
    3,315

    Domyślnie Re: Przytualnie na nocniku

    Sorry, mnie to rozśmieszyło.
    Może dlatego, że moja młoda ma podobne przyzwyczajenia. Kiedy gniecie muszę usiąść lub kucnąć za nią i położyć obie ręce na brzuszku. Też nie ma problemów, zatwardzenia, po prostu takie przyzwyczajenie. Mi to póki co nie przeszkadza bo jak mi za bardzo zajeżdża to kładę jej na kolana kocyk albo jakies ubranko i smrodek jest zablokowany.
    Jeśli masz możliwość, to niech przez jakiś czas wysadza ktoś inny (Zuza normalnie załatwia się przy tacie lub opiekunce). Jeśli nie, to może drobnymi kroczkami spróbuj synka odzwyczajać. Pozwolić przytulać się do ręki, bokiem, uklęknąć, zależy co wam najlepiej wyjdzie. A jak juz kupa będzie szła, to mały nie bedzie miał wyjścia i załatwi sie do końca mimo braku "wspomagacza".






    Czasem mnie nie ma. Można mnie złapać na maila: [mój nick z forum] @ tlen.pl


  6. #6
    Chustoguru Awatar petisu
    Dołączył
    Oct 2007
    Miejscowość
    Zielona Góra
    Posty
    8,828

    Domyślnie Re: Przytualnie na nocniku

    Rozumiem, bo sie nie zblizam do Luskowego nocnika.
    Na pewno mi to przejdzie, tylko kiedy? Moze faktycznie kibeek jest rozwiazaniem?

    No co Wy z tym przyzwyczajaniem?
    www.gugu-gaga.pl chusty Didymos i nosidła KiBi
    gugu-gaga.pl na Facebooku

    Łucja 23.03.06.&Milana 10.06.09.&Marshall 11.03.14.

  7. #7
    Chustomanka
    Dołączył
    Jan 2008
    Miejscowość
    Wawa
    Posty
    695

    Domyślnie Re: Przytualnie na nocniku

    No właśnie, ludzie potrzebują czasem na tronie coś poczytać, a to moje dziecko przytulania Mam nadzieje, że mu przejdzie. Postaram się go trzymać za rączkę, co będzie ciężkie, bo jak go nie przytulam to on z tego nocnika wyskakuje za mną.
    Niestety kiedy wysadzam go na cięższe sprawy najczęściej jestem z młodym sama, więc nie ma mnie kto zastąpić. Po drugie jak sobie pomyślę, że pielucha z kupą ma mi zasmradzać łazienkę mimo szczelnego owinięcia torebką foliową, to wolę wysadzać a potem wietrzyć mieszkanie . Tak więc walenie kupy w pieluchę odpada. Po trzecie, on i tak przytula się wtedy do mnie Ech..... W sumie to nasze wysadzanie by by mi nie przeszkadzało, ale te odruchy wymiotne grożą bezpieczeństwu mojego dziecka i rozstrajają mnie na dobre parę chwil Człowiek walczył o to wysadzanie i jestem dumna jak się synio załatwia.....ale ten zapaszek....no wyżaliłam się .......
    A kibelek na razie odpada, próbowaliśmy - mały chce wtedy dotykać szczotki, wieszaka na rolki, pobawić się parawanem obok.
    Moje stwory dwa: Marelek 07.2007 i Pepelek 06.2009

  8. #8
    Chustoholiczka Awatar calineczka
    Dołączył
    Jul 2008
    Miejscowość
    100km od Torunia i 100km od 3Miasta
    Posty
    3,250

    Domyślnie Re: Przytualnie na nocniku

    Kurcze podziwiam... jak ja zaczęłam wysadzać Konrad walił tylko mleczke kupki, a te jak wiedzą wszytskie mamusie-pachną.
    Od momentu rozszerzenia diety smrodki są ciężko mi je znieść (a nie jestem w ciąży jak Ty)...
    Najgorsze jest, że mój mimo ponad 9 kg i ośmiu i pół miesiąca nie robi kupki inaczej niż jak trzymam go nad miską. Nocnik - wierz mi - w porównaniu z miską jest i tak suuper!


  9. #9
    . Awatar mart
    Dołączył
    Oct 2007
    Miejscowość
    warszawa
    Posty
    4,539

    Domyślnie Re: Przytualnie na nocniku

    sławka, przejdzie, jak wszystko
    tylko szkoda że się narażasz na doznania zapachowe

    u nas teraz jest pięknie. rano madzia podeszla do mnie, pokazuje na spodenki i mówi ee.
    czasem gorzej, czyli mówi juz w trakcie.
    ale przytulania na nocniku nie ma. za to wszelkie zabawki i książki mile widziane.

  10. #10
    Chustoholiczka Awatar hanti
    Dołączył
    Jun 2007
    Miejscowość
    Warszawa-Żoliborz
    Posty
    5,539

    Domyślnie Re: Przytualnie na nocniku

    Kinia jak miała, jak bała się robić do nocnika, na szczęście szybko minęło.

    Ja siadałam na ziemi, nocnik stał między moimi nogami, Kinia się przytulała, a ja nie nurkowałam nosem w nocniku (też byłam wtedy w ciąży).
    Doradca-Partner Akademii Noszenia Dzieci

    Kuba (27.01.02), Lola (17.12.03), Kinia Antosia (5.08.06), Kamila Dyś (31.08.08)

    and life's like an hourglass glued to the table,
    No one can find the rewind button girl
    So cradle your head in your hands.
    And breathe, just breathe, whoa breathe, just breathe

  11. #11
    Chusteryczka Awatar kamilcia.xt
    Dołączył
    May 2008
    Miejscowość
    Wrocław
    Posty
    1,721

    Domyślnie Re: Przytualnie na nocniku

    Slawka, mimo wszystko zazdroszczę. Moja Karina jak ma zamiar zrobic kupkę to ucieka w najdalszy kąt pokoju, odwraca sie ode mnie. Inaczej nie chce. A w wieku 8-9 miesięcy była z powodzeniem wysadzana, teraz nie usiedzi na nocniku nawet minuty
    Karina - 2007r.
    Lila - 2009r.
    Witold - 2014r.
    Gerald - 2016r.

  12. #12
    Chusteryczka
    Dołączył
    Oct 2007
    Miejscowość
    pomiędzy Łodzią a Warszawą
    Posty
    1,620

    Domyślnie Re: Przytualnie na nocniku

    słąwka: przede wszystkim gratuluję fasolki do tej pory jeszcze okazji nie miałam.

    siadaj na podłodze, jak radzi hanti. w sumie dopókim młody siedzi na nocniku to nie śmierdzi, dopiero jak wstaje...
    teraz to raczej problem twojej psychiki . miałam to samo na początku ciąży. wymiotowałam prawie przy każdej kupie młodego...jest to tym bardziej przykre, jesli dziecko przez długi czas miało mleczne, pachnące kupki...i te wszystkie w miseczce...
    echhh...pomarzyć....

    możesz nocnik stawiać na fotelu między swoimi nogami, albo cuś takiego...ale to eliminuje tylko schylanie się...zapachów niestety nie...
    Trener Szkoły Noszenia ClauWi®, http://www.clauwi.pl

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •