Strona 10 z 14 PierwszyPierwszy ... 234567891011121314 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 181 do 200 z 274

Wątek: Chusta zimą - czy bezpiecznie?? //połączone

  1. #181
    Szukajguru
    Dołączył
    May 2009
    Miejscowość
    Sopot/Gdańsk
    Posty
    7,472

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Filippa Zobacz posta
    Wełniana chusta + polar. Tylko z przodu (no ale ja z tyłu wcale nie noszę), jeden większy poślizg. Z wózkiem zaliczyłam 2 poważne gleby. Cud, że mi dziecko nie wyleciało (z gondoli w dodatku). Ach te odśnieżone i odlodzone chodniki. Mam 16 mies, 10 kg dziecko i nosząc z przodu wszystko widzę. Może za wysoko wiążesz?
    ja nosiłam z przodu dwulatka, pod kurtką dla dwojga, w chuście nie nosidle, dałam radę całą zimę

  2. #182
    Chustoholiczka Awatar Tola_zet
    Dołączył
    Oct 2011
    Miejscowość
    LDZ
    Posty
    4,167

    Domyślnie

    a jak rozwiązujecie kwestię dociągania na mrozie? np. taka sytuacje: jedziemy samochodem do lasu. Młody jest w foteliku w miarę normalnie ubrany (ciepło, ale bez kombinezonów), bo zaraz wyląduje pod moją kurtką. Ja w 2x, ale zanim go włożę i porządnie dociągnę, on mi się wyziębi, bo jednak chwilę to trwa... Wczoraj ten logistyczny problem spowodował, że spacer był jednak wózkowy, bo wsadzam go w samochodzie w kombinezon i do wózka pod kocyki...
    Dodam, że nie mam żadnego ciepłego miejsca, żeby dociągnąć, bo w naszym domku letnim temperatura poniżej zera :/.
    Jeśli taki problem był poruszany, to podlinkujcie proszę - ja nie znalazłam. Owszem znalazłam o tym, że dziewczyny wkładają dzieciaka w 2x i potem wchodzą np. do sklepu i motają w cieple, no ale to jednak inna sprawa.
    W ogóle mam wrażenie, że używanie samochodu, mocno ogranicza przyjemność czerpaną z chustowania , a dla mnie z kolei korzystanie z komunikacji miejskiej mocno obniża przyjemność czerpaną z życia więc raczej nie wchodzi w grę.
    No ale na te leśne spacery może macie jakieś patenty? Mam dociągać w aucie na siedząco? Chyba nie dam rady...

  3. #183
    Chusteryczka Awatar Sroka
    Dołączył
    Feb 2010
    Miejscowość
    na polnoc od Monachium
    Posty
    1,613

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez martaj Zobacz posta
    a jakaś różnica w noszeniu zimą na plecach a z przodu? .
    w latwosci zakladania kurtki

  4. #184
    Chusteryczka Awatar mgosia
    Dołączył
    Feb 2010
    Miejscowość
    Poznań
    Posty
    1,592

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez martaj Zobacz posta
    podlinkuje ktoś coś o tych rakach?
    http://www.chusty.info/forum/showthread.php?t=46290

    tadam..
    przepraszam z góry za literówki i brak polskich znaków, często piszę z telefonu
    Gosia mama Lili (10 2009 oraz Hani 03 2012)

    mój blog



  5. #185
    Chustodinozaur Awatar jul
    Dołączył
    Jul 2009
    Miejscowość
    zachodnie podwarszawie
    Posty
    15,507

    Domyślnie

    noszenie zimą pod kurtką ma jeszcze tę zasadniczą zaletę, że nie trzeba dziecka ubierać w kombinezony etc - tylko czapka-szalik albo kominiarka (bardzo podoba mi się rozwiązanie z kominiarkami many months - jak wchodzisz np do sklepu rozpinasz kurtkę, ściągasz czapkę jak kaptur i nie boisz się, że dziecko się zgrzeje), getry czy inne ciepłe skarpety i w drogę!

    Miesiącami mój synek 2 miesiące młodszy od Twojego, b. szybko rósł, i spokojnie całą zimę go przenosiłam. Na początku w ogóle nie wyobrażałam sobie jak go włożyć do wózka, bo przecież zmarznie, jak wkładałam, to co chwila sprawdzałam, czy mu nie za zimno
    żona TEGO Jaśka
    mama julówny (styczeń 2009), julińskiego (sierpień 2010), julowego (luty 2013) i julinka (kwiecien 2018)

  6. #186
    Chustofanka
    Dołączył
    May 2010
    Miejscowość
    Skierniewice
    Posty
    406

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Tola_zet Zobacz posta
    a jak rozwiązujecie kwestię dociągania na mrozie? np. taka sytuacje: jedziemy samochodem do lasu. Młody jest w foteliku w miarę normalnie ubrany (ciepło, ale bez kombinezonów), bo zaraz wyląduje pod moją kurtką. Ja w 2x, ale zanim go włożę i porządnie dociągnę, on mi się wyziębi, bo jednak chwilę to trwa... Wczoraj ten logistyczny problem spowodował, że spacer był jednak wózkowy, bo wsadzam go w samochodzie w kombinezon i do wózka pod kocyki...
    Dodam, że nie mam żadnego ciepłego miejsca, żeby dociągnąć, bo w naszym domku letnim temperatura poniżej zera :/.
    Jeśli taki problem był poruszany, to podlinkujcie proszę - ja nie znalazłam. Owszem znalazłam o tym, że dziewczyny wkładają dzieciaka w 2x i potem wchodzą np. do sklepu i motają w cieple, no ale to jednak inna sprawa.
    W ogóle mam wrażenie, że używanie samochodu, mocno ogranicza przyjemność czerpaną z chustowania , a dla mnie z kolei korzystanie z komunikacji miejskiej mocno obniża przyjemność czerpaną z życia więc raczej nie wchodzi w grę.
    No ale na te leśne spacery może macie jakieś patenty? Mam dociągać w aucie na siedząco? Chyba nie dam rady...
    Zeszłej zimy wózek poszedł w odstawkę. Ale ponieważ lubimy leśne spacery zdarzało się mi wielokrotnie motać Ewę w samochodzie w 2x właśnie. Ewa ubrana w polarowy dość cienki kombinezon. Wkładałam młodą do chusty i nie zapnając kurtki wysiadałam i dociągałam - przez tę chwilę przytulone i siedzące w chuście dziecko raczej nie zmarznie. Nie przypominam sobie, żeby Ew chorowała, a spacery odbywały się nawet w najwieksze mrozy.
    Mama Marty (12.03.2005) i Ewy (21.01.2010)

  7. #187
    Chustofanka Awatar manah
    Dołączył
    Feb 2010
    Miejscowość
    Wrocław
    Posty
    343

    Domyślnie

    Ja kupiłam w Netto za 20 zł, mam nadzieję, że równie dobre, jak te za 99 zł. Sprawdzę niebawem
    Nikoś 13.12.2005, Anielka 18.10.2009, Helenka 03.08.2011

  8. #188
    Chustomanka Awatar Meppel
    Dołączył
    Jun 2008
    Miejscowość
    Gdanisko/Toruń
    Posty
    791

    Domyślnie

    A ja tak i tak. Mam super wózek, który uwielbiam. Ma wielkie koła i przejeżdżam przez każdy śnieg. W chuście noszę również. Z przodu. Wózek - gdy idę z dwójką i wiem, że Młodszy będzie spał a starszy chce się bawić. Choć to było w zeszłym roku. Teraz pewno razem będą się bawić..
    Tymianek 4 wrzesień 2008
    Tomił 23 wrzesień 2010













  9. #189
    Chustoholiczka
    Dołączył
    Jan 2011
    Miejscowość
    Gniezno
    Posty
    5,827

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Tola_zet Zobacz posta
    W ogóle mam wrażenie, że używanie samochodu, mocno ogranicza przyjemność czerpaną z chustowania ,
    A tu też am takie odczucia, zwłaszcza, że ja zawsze kierowcą jestem .

    Ale kasiak przekonująca w tym temacie, że można ...

    Cytat Zamieszczone przez mgosia Zobacz posta
    i !


    "Czytelnik może żyć życiem tysiąca ludzi, zanim umrze. Człowiek, który nie czyta, ma tylko jedno życie." G.R.R. Martin

  10. #190
    Chustoholiczka Awatar Tola_zet
    Dołączył
    Oct 2011
    Miejscowość
    LDZ
    Posty
    4,167

    Domyślnie

    ano też mnie przekonało - nie pozostaje mi nic innego jak zacząć ćwiczyć ekspresowe dociąganie 2x w kurtce

  11. #191
    Chustoholiczka Awatar Bonita
    Dołączył
    Dec 2009
    Miejscowość
    W-wa
    Posty
    4,117

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez baryłka Zobacz posta
    zeszłej zimy nie użyłam wózka ani razu

    wolałam nosić córkę ok 15 kg niż pchać wózek przez zaspy
    Nosiłam dwie zimy. I kolejne dzieci będę nosić zwłaszcza w zimie, kiedy zaspy na chodnikach nie dają żadnej szansy wózkom.
    Basia 29/08/2009 Jacuś 15/08/2012

    Bycie położną grozi tym, że pęknie ci serce, ale to nic złego,
    ponieważ wydostanie się w ten sposób mnóstwo miłości.
    Staniesz się dzięki temu lepszą położną. [Stephen, mąż Iny May Gaskin]


  12. #192
    Chusteryczka Awatar alifi
    Dołączył
    Aug 2011
    Miejscowość
    Rydzynki
    Posty
    2,521

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez dirk5 Zobacz posta
    A tu też am takie odczucia, zwłaszcza, że ja zawsze kierowcą jestem .

    Ale kasiak przekonująca w tym temacie, że można ...



    i !
    To samo mam. Spacery po okolicy nie problem, ale jak się mieszka poza miastem to każda wyprawa do cywilizacji samochodową jest. Dziś motałam Kalinę w kombinezonie, po czym w Ikei rozbiórka na sofie i dalej już normalnie. Jak będzie dalej, zobaczymy. W moim cudnym skądinąd mikroaucie nie da się łokci rozprostować, a cóż dopiero motać, choćby wstępnie. Ale jak powiedziano w pewnym filmie "lekko każdy nie ma". Znajdziemy zimowe patenty na auto i chustę
    Kajetan Iwo (31.01.2008) Kalina Jagoda (16.05.2011)

    UWIERZYŁAM W ŻYCIE POZAFORUMOWE

  13. #193
    Chustofanka Awatar Apulina
    Dołączył
    Oct 2011
    Miejscowość
    Poznań
    Posty
    400

    Domyślnie

    Martaj jak dobrze, że zaczęłaś ten temat - ja właśnie z żalem dochodziłam do wniosku, że nie dam rady nosić, bo... nie dociągnę dobrze, bo Młody zmarznie (nóżki!) albo ja zmarznę ale może jednak spróbuję (wciąganie wózka na II piętro to robota dla siłacza, a nie mnie)

  14. #194
    Chustoholiczka Awatar Jasnie Pani :)
    Dołączył
    Oct 2007
    Miejscowość
    Belfast
    Posty
    5,487

    Domyślnie

    fakt, zeszłą zime spedziłam cała w PL i bez chusty i kurtki do chusty nie wychodzilam z domu. W sumie ani wózka ani auta (tego drugiego to prawie)nie uzywalam.
    Tu gdzie mieszkam zimy lekkie, wiec rozterek nie mam
    no i mialam raki

  15. #195
    Chustofanka Awatar elson
    Dołączył
    Jan 2009
    Miejscowość
    Lublin
    Posty
    273

    Domyślnie

    U nas zapowiada się noszenie, bo wózek przestaje być dla Asi atrakcyjny po maksymalnie 15 minutach (tak jak fotelik w samochodzie). Teraz zwykle noszę w 2x (podobnie jak Wojcia w analogicznym czasie), w cieplejsze dni zdarza mi się na plecach, ale nie czuje się pewnie jeśli chodzi o jakość moich plecaków i kiedy zdarza mi się sytuacja: wychodzenie z trójką dzieci, Asia jednak w kombinezonie i przed spaniem (marudna) to mimo wcześniejszych planów odpuszczam i wrzucam ją na przód.
    Kubuś 2005, Wojtuś 2008, Joasia 2011 ...

    http://chusty.info/forum/showthread....36#post1503336

  16. #196
    Chustonówka Awatar 1timemum
    Dołączył
    Nov 2011
    Miejscowość
    zachodniopomorskie
    Posty
    16

    Domyślnie

    To i ja sie podlacze pod ten watek jesli mozna bo tez mam kilka pytan:
    W czym najlepiej nosic na mrozie? czy sztruksowy MT sie sprawdza? Bo wlasnie rozwazam zakup zimowego nosidla. I napiszcie prosze czy wy bobasy w kombinezonie nosicie czy lzej ubrane (na mroz)?

    Dzieki z gory
    Paulina- mama Mikiego

  17. #197
    Chustofanka
    Dołączył
    Aug 2011
    Posty
    336

    Domyślnie

    Ja planuje tak jak teraz, czyli wózek w weekendy, na tygodniowe zakupy- kola mamy duże terenowe, jeździliśmy nimi nawet po nieco podmokłym gruncie, wiec myślę, ze po śniegu da rade. Na codzien Manduca z przodu, a na Manduce Pentelkowa osłonka- dziś założyłam pierwszy raz tak na probe i wszyscy wkoło komentowali, jak to mojej córce dobrze i cieplutko Tez mam taki klimat, ze nigdy nie jestem pewna, jak ubrać córkę do wózka, żeby nie zmarzła, ani się nie spociła, a do nosidła o wiele prościej dla mnie, tak intuicyjnie.
    Co do kombinezonu, to juz sobie wyobrażam wkurzenie młodej, gdybym tylko ja spróbowała w nim wsadzić.

  18. #198
    słoneczny_blask
    Guest

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Tola_zet Zobacz posta
    a jak rozwiązujecie kwestię dociągania na mrozie? np. taka sytuacje: jedziemy samochodem do lasu. Młody jest w foteliku w miarę normalnie ubrany (ciepło, ale bez kombinezonów), bo zaraz wyląduje pod moją kurtką. Ja w 2x, ale zanim go włożę i porządnie dociągnę, on mi się wyziębi, bo jednak chwilę to trwa... Wczoraj ten logistyczny problem spowodował, że spacer był jednak wózkowy, bo wsadzam go w samochodzie w kombinezon i do wózka pod kocyki...
    Dodam, że nie mam żadnego ciepłego miejsca, żeby dociągnąć, bo w naszym domku letnim temperatura poniżej zera :/.
    Jeśli taki problem był poruszany, to podlinkujcie proszę - ja nie znalazłam. Owszem znalazłam o tym, że dziewczyny wkładają dzieciaka w 2x i potem wchodzą np. do sklepu i motają w cieple, no ale to jednak inna sprawa.
    W ogóle mam wrażenie, że używanie samochodu, mocno ogranicza przyjemność czerpaną z chustowania , a dla mnie z kolei korzystanie z komunikacji miejskiej mocno obniża przyjemność czerpaną z życia więc raczej nie wchodzi w grę.
    No ale na te leśne spacery może macie jakieś patenty? Mam dociągać w aucie na siedząco? Chyba nie dam rady...
    Zapiąć manducę w pasie. Wyjąć dziecko z fotelika i posadzić na nosidle. Wsadzić jedną rękę i naciągnąć pasy-szelki na ramiona od nosidła. Wsadzić drugą i czynność powtórzyć. Wsadzić jedną rękę w kurtkę z przypiętą do zamka dopinką. Wsadzić druga w drugi rękaw. Zapiąć dopinkę. Wyjść z auta. W cieple zdjąć kurtkę i jednym ruchem przerzucić dziecko na plecy. Roboty tyle, co z wkładaniem do wózka, a w centrum Wrocławia utknęłam kiedyś w zaspie wózkiem z dużymi pompowanymi kołami

  19. #199
    Chusteryczka Awatar Mika
    Dołączył
    Feb 2010
    Miejscowość
    Wa-wa Jelonki
    Posty
    1,968

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez 1timemum Zobacz posta
    To i ja sie podlacze pod ten watek jesli mozna bo tez mam kilka pytan:
    W czym najlepiej nosic na mrozie? czy sztruksowy MT sie sprawdza? Bo wlasnie rozwazam zakup zimowego nosidla. I napiszcie prosze czy wy bobasy w kombinezonie nosicie czy lzej ubrane (na mroz)?

    Dzieki z gory
    w ubiegłym roku nosiłam w MT własnie ciepłym zimowym , przy wielkim mrozie wsadzałam młoda pod kurtkę dodatkowo, kombinezon nie sprawdzał sie natomiast gruby sweter i polar jak najbardziej
    a w temacie to już 3 zimę będę nosiła choć młoda teraz zdecydowanie bardziej woli sama chodzić. Wózka u mnie nie ma więc samo przez się

  20. #200
    Chustodinozaur Awatar panthera
    Dołączył
    Dec 2009
    Miejscowość
    okolice warszawy, później Gdańsk, Wrocław i znów pod Warszawą. aktualnie Gdynia :)
    Posty
    16,570

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez słoneczny_blask Zobacz posta
    Zapiąć manducę w pasie. Wyjąć dziecko z fotelika i posadzić na nosidle. Wsadzić jedną rękę i naciągnąć pasy-szelki na ramiona od nosidła. Wsadzić drugą i czynność powtórzyć. Wsadzić jedną rękę w kurtkę z przypiętą do zamka dopinką. Wsadzić druga w drugi rękaw. Zapiąć dopinkę. Wyjść z auta. W cieple zdjąć kurtkę i jednym ruchem przerzucić dziecko na plecy. Roboty tyle, co z wkładaniem do wózka, a w centrum Wrocławia utknęłam kiedyś w zaspie wózkiem z dużymi pompowanymi kołami
    no ale manduca choć niby od urodzenia- to jednak najlepiej nosic w niej juz siedzące dziecko (no chyba ze dziecko duże i da sie naprawde dobrze dociągnąć nosidło. ale MT na miarę juz byłby ok, ja w ogóle do samochodu używałam elastyka a później własnie MT i manducy - tak było mi najwygodniej
    Damian 07.01.2005
    Maciek 07.09.2009
    Tomek 17.04.2014

    J15.01.2013 [']

    1% Maciek
    https://subkonta.jim.org/nasze-dzieci/profil?id=778572


    uwaga: znikam na weekendy: odwyk i czas dla rodziny






Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •