To samo mam. Spacery po okolicy nie problem, ale jak się mieszka poza miastem to każda wyprawa do cywilizacji samochodową jest. Dziś motałam Kalinę w kombinezonie, po czym w Ikei rozbiórka na sofie i dalej już normalnie. Jak będzie dalej, zobaczymy. W moim cudnym skądinąd mikroaucie nie da się łokci rozprostować, a cóż dopiero motać, choćby wstępnie. Ale jak powiedziano w pewnym filmie "lekko każdy nie ma". Znajdziemy zimowe patenty na auto i chustę![]()




... 
i
Odpowiedz z cytatem