Pokaż wyniki od 1 do 20 z 274

Wątek: Chusta zimą - czy bezpiecznie?? //połączone

Mieszany widok

  1. #1
    Chustomanka Awatar jagienkat
    Dołączył
    Jun 2011
    Miejscowość
    Szczecin
    Posty
    1,373

    Domyślnie

    Taaa, jak pomyślę, jak klęłam pod nosem ciągnąc, pchając, taszcząc wózek przez zaspy...
    Nie zrezygnuję z wózka tak w ogóle, ale na śniegi, to wózek się faktycznie średnio nadaje...


  2. #2
    Szukajguru
    Dołączył
    May 2009
    Miejscowość
    Sopot/Gdańsk
    Posty
    7,472

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez jagienkat Zobacz posta
    Taaa, jak pomyślę, jak klęłam pod nosem ciągnąc, pchając, taszcząc wózek przez zaspy...
    Nie zrezygnuję z wózka tak w ogóle, ale na śniegi, to wózek się faktycznie średnio nadaje...
    ja nosiłam pod kurtką, w chuście a wózek miałam na zakupy taki, tzn torbę na kółkach
    i zdarzało mi sie kląć pod nosem, jak musiałam ją ciągać po chodnikach odśnieżonych tak, że jedno kółko jechało po śniegu

  3. #3
    Chustoholiczka Awatar martaj
    Dołączył
    Aug 2011
    Miejscowość
    POZ
    Posty
    5,343

    Domyślnie

    a jakaś różnica w noszeniu zimą na plecach a z przodu? pewnie lada moment na plecy będę Asiołka wrzucać, jeszcze się z przodu nosimy, choć niewiele już widać, ale jeszcze nie wyobrażam sobie samotnych wyjść np. na zakupy z Dzieciem na plecach, a z kolei nosić zimą z przodu... sama nie wiem...
    PS. nasz wózek i tak by zimą nie ujechał, bo małe plastikowe kółka ma...
    Ostatnio edytowane przez martaj ; 14-11-2011 o 20:48
    Asieńka (2011) Justysia (2014) Czaruś (2017)

  4. #4
    Szukajguru
    Dołączył
    May 2009
    Miejscowość
    Sopot/Gdańsk
    Posty
    7,472

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez martaj Zobacz posta
    a jakaś różnica w noszeniu zimą na plecach a z przodu? pewnie lada moment na plecy będę Asiołka wrzucać, jeszcze się z przodu nosimy, choć niewiele już widać, ale jeszcze nie wyobrażam sobie samotnych wyjść np. na zakupy z Dzieciem na plecach, a z kolei nosić zimą z przodu... sama nie wiem...
    PS. nasz wózek i tak by zimą nie ujechał, bo małe plastikowe kółka ma...
    dwie kolejne zimy nosiłam synka z przodu, nie wyobrażam sobie nosić zimą na plecach (no, ale ja w ogóle nie noszę na plecach )

  5. #5
    Chustoholiczka Awatar dankin-82
    Dołączył
    Oct 2009
    Miejscowość
    Lubin
    Posty
    4,582

    Domyślnie

    ja nosiłam i nosic zamierzam Wózkiem przez te super odśnieżone chodniki nie da rady jechac ale ja i tak alergie mam na wózki
    My się ewentualnie przesiadamy na sanki
    K mama Kulki i Kropki

    „Gdy dziecku dajesz książkę, zbroisz jego serce, a duszy jak ptakowi światłe przynosisz skrzydła”.

  6. #6
    Chusteryczka Awatar mgosia
    Dołączył
    Feb 2010
    Miejscowość
    Poznań
    Posty
    1,592

    Domyślnie

    Odetchnęłam z ulgą, w momencie w którym wyszłam z młodą w chuście.. Z przodu nosiłam.

    Były gdzieś wątki o rakach dla chustomam..

    Fakt stabilne buty to podstawa ale nie popadajmy w paranoję
    przepraszam z góry za literówki i brak polskich znaków, często piszę z telefonu
    Gosia mama Lili (10 2009 oraz Hani 03 2012)

    mój blog



  7. #7
    Chustoholiczka Awatar martaj
    Dołączył
    Aug 2011
    Miejscowość
    POZ
    Posty
    5,343

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez mgosia Zobacz posta
    Odetchnęłam z ulgą, w momencie w którym wyszłam z młodą w chuście.. Z przodu nosiłam.

    Były gdzieś wątki o rakach dla chustomam..

    Fakt stabilne buty to podstawa ale nie popadajmy w paranoję
    No Twoja zimą ciut mniejsza była, niż moja będzie
    Kurtka "górska" z podpinanym polarem już uruchomiona, to i buty trzeba będzie z piwnicy wyciągnąć
    Asieńka (2011) Justysia (2014) Czaruś (2017)

  8. #8
    Chustomanka Awatar Celebrianna
    Dołączył
    Dec 2010
    Miejscowość
    Oleśnica
    Posty
    1,343

    Domyślnie

    Ja wlaśnie zaczęłam nosić zimą, gdy zaczęły się największe śniegi i mrozy. To dzięki chuście odważyłam się wyjść z maleństwem na dwór po porodzie, inaczej bym dostała klaustrofobii w domu (nie dałabym za chiny rady znieść wózka i dziecka z 3 piętra, po cesarce). A ślisko bywało, ale nie wywróciłam się. Żeby było zabawniej, to wywrócił się towarzyszący mi mąż w górskich butach i złamał żebra (a to już zabawne nie było). A za rakami w tym roku się rozejrzę...
    po prostu Agata




  9. #9
    Chustoholiczka Awatar martaj
    Dołączył
    Aug 2011
    Miejscowość
    POZ
    Posty
    5,343

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez mgosia Zobacz posta
    Były gdzieś wątki o rakach dla chustomam..
    podlinkuje ktoś coś o tych rakach?
    Asieńka (2011) Justysia (2014) Czaruś (2017)

  10. #10
    Chustomanka Awatar kiwka
    Dołączył
    May 2010
    Miejscowość
    Poznań
    Posty
    956

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez martaj Zobacz posta
    a jakaś różnica w noszeniu zimą na plecach a z przodu? pewnie lada moment na plecy będę Asiołka wrzucać, jeszcze się z przodu nosimy, choć niewiele już widać, ale jeszcze nie wyobrażam sobie samotnych wyjść np. na zakupy z Dzieciem na plecach, a z kolei nosić zimą z przodu... sama nie wiem...
    PS. nasz wózek i tak by zimą nie ujechał, bo małe plastikowe kółka ma...
    ej no, mój misio jest z marca, a całą zeszła zimę przenosiłam go z przodu, więc pewnie też dasz radę jak bedzie trzeba u mnie był zestaw: mężowska kurtka + za duży polar + fakt: głównie manduca ale młodzieniec chodził do żłobka i tak mi było szybciej/wygodniej/czyściej
    Moje M&M'sy: Maciek (10.08.2007) i Michaś (16.03.2010)

    W Poznaniu też nosimy: Poznań "W chuście"



  11. #11
    Chustoholiczka Awatar Tola_zet
    Dołączył
    Oct 2011
    Miejscowość
    LDZ
    Posty
    4,167

    Domyślnie

    a jak rozwiązujecie kwestię dociągania na mrozie? np. taka sytuacje: jedziemy samochodem do lasu. Młody jest w foteliku w miarę normalnie ubrany (ciepło, ale bez kombinezonów), bo zaraz wyląduje pod moją kurtką. Ja w 2x, ale zanim go włożę i porządnie dociągnę, on mi się wyziębi, bo jednak chwilę to trwa... Wczoraj ten logistyczny problem spowodował, że spacer był jednak wózkowy, bo wsadzam go w samochodzie w kombinezon i do wózka pod kocyki...
    Dodam, że nie mam żadnego ciepłego miejsca, żeby dociągnąć, bo w naszym domku letnim temperatura poniżej zera :/.
    Jeśli taki problem był poruszany, to podlinkujcie proszę - ja nie znalazłam. Owszem znalazłam o tym, że dziewczyny wkładają dzieciaka w 2x i potem wchodzą np. do sklepu i motają w cieple, no ale to jednak inna sprawa.
    W ogóle mam wrażenie, że używanie samochodu, mocno ogranicza przyjemność czerpaną z chustowania , a dla mnie z kolei korzystanie z komunikacji miejskiej mocno obniża przyjemność czerpaną z życia więc raczej nie wchodzi w grę.
    No ale na te leśne spacery może macie jakieś patenty? Mam dociągać w aucie na siedząco? Chyba nie dam rady...

  12. #12
    Chustofanka
    Dołączył
    May 2010
    Miejscowość
    Skierniewice
    Posty
    406

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Tola_zet Zobacz posta
    a jak rozwiązujecie kwestię dociągania na mrozie? np. taka sytuacje: jedziemy samochodem do lasu. Młody jest w foteliku w miarę normalnie ubrany (ciepło, ale bez kombinezonów), bo zaraz wyląduje pod moją kurtką. Ja w 2x, ale zanim go włożę i porządnie dociągnę, on mi się wyziębi, bo jednak chwilę to trwa... Wczoraj ten logistyczny problem spowodował, że spacer był jednak wózkowy, bo wsadzam go w samochodzie w kombinezon i do wózka pod kocyki...
    Dodam, że nie mam żadnego ciepłego miejsca, żeby dociągnąć, bo w naszym domku letnim temperatura poniżej zera :/.
    Jeśli taki problem był poruszany, to podlinkujcie proszę - ja nie znalazłam. Owszem znalazłam o tym, że dziewczyny wkładają dzieciaka w 2x i potem wchodzą np. do sklepu i motają w cieple, no ale to jednak inna sprawa.
    W ogóle mam wrażenie, że używanie samochodu, mocno ogranicza przyjemność czerpaną z chustowania , a dla mnie z kolei korzystanie z komunikacji miejskiej mocno obniża przyjemność czerpaną z życia więc raczej nie wchodzi w grę.
    No ale na te leśne spacery może macie jakieś patenty? Mam dociągać w aucie na siedząco? Chyba nie dam rady...
    Zeszłej zimy wózek poszedł w odstawkę. Ale ponieważ lubimy leśne spacery zdarzało się mi wielokrotnie motać Ewę w samochodzie w 2x właśnie. Ewa ubrana w polarowy dość cienki kombinezon. Wkładałam młodą do chusty i nie zapnając kurtki wysiadałam i dociągałam - przez tę chwilę przytulone i siedzące w chuście dziecko raczej nie zmarznie. Nie przypominam sobie, żeby Ew chorowała, a spacery odbywały się nawet w najwieksze mrozy.
    Mama Marty (12.03.2005) i Ewy (21.01.2010)

  13. #13
    słoneczny_blask
    Guest

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Tola_zet Zobacz posta
    a jak rozwiązujecie kwestię dociągania na mrozie? np. taka sytuacje: jedziemy samochodem do lasu. Młody jest w foteliku w miarę normalnie ubrany (ciepło, ale bez kombinezonów), bo zaraz wyląduje pod moją kurtką. Ja w 2x, ale zanim go włożę i porządnie dociągnę, on mi się wyziębi, bo jednak chwilę to trwa... Wczoraj ten logistyczny problem spowodował, że spacer był jednak wózkowy, bo wsadzam go w samochodzie w kombinezon i do wózka pod kocyki...
    Dodam, że nie mam żadnego ciepłego miejsca, żeby dociągnąć, bo w naszym domku letnim temperatura poniżej zera :/.
    Jeśli taki problem był poruszany, to podlinkujcie proszę - ja nie znalazłam. Owszem znalazłam o tym, że dziewczyny wkładają dzieciaka w 2x i potem wchodzą np. do sklepu i motają w cieple, no ale to jednak inna sprawa.
    W ogóle mam wrażenie, że używanie samochodu, mocno ogranicza przyjemność czerpaną z chustowania , a dla mnie z kolei korzystanie z komunikacji miejskiej mocno obniża przyjemność czerpaną z życia więc raczej nie wchodzi w grę.
    No ale na te leśne spacery może macie jakieś patenty? Mam dociągać w aucie na siedząco? Chyba nie dam rady...
    Zapiąć manducę w pasie. Wyjąć dziecko z fotelika i posadzić na nosidle. Wsadzić jedną rękę i naciągnąć pasy-szelki na ramiona od nosidła. Wsadzić drugą i czynność powtórzyć. Wsadzić jedną rękę w kurtkę z przypiętą do zamka dopinką. Wsadzić druga w drugi rękaw. Zapiąć dopinkę. Wyjść z auta. W cieple zdjąć kurtkę i jednym ruchem przerzucić dziecko na plecy. Roboty tyle, co z wkładaniem do wózka, a w centrum Wrocławia utknęłam kiedyś w zaspie wózkiem z dużymi pompowanymi kołami

  14. #14
    Chustodinozaur Awatar panthera
    Dołączył
    Dec 2009
    Miejscowość
    okolice warszawy, później Gdańsk, Wrocław i znów pod Warszawą. aktualnie Gdynia :)
    Posty
    16,570

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez słoneczny_blask Zobacz posta
    Zapiąć manducę w pasie. Wyjąć dziecko z fotelika i posadzić na nosidle. Wsadzić jedną rękę i naciągnąć pasy-szelki na ramiona od nosidła. Wsadzić drugą i czynność powtórzyć. Wsadzić jedną rękę w kurtkę z przypiętą do zamka dopinką. Wsadzić druga w drugi rękaw. Zapiąć dopinkę. Wyjść z auta. W cieple zdjąć kurtkę i jednym ruchem przerzucić dziecko na plecy. Roboty tyle, co z wkładaniem do wózka, a w centrum Wrocławia utknęłam kiedyś w zaspie wózkiem z dużymi pompowanymi kołami
    no ale manduca choć niby od urodzenia- to jednak najlepiej nosic w niej juz siedzące dziecko (no chyba ze dziecko duże i da sie naprawde dobrze dociągnąć nosidło. ale MT na miarę juz byłby ok, ja w ogóle do samochodu używałam elastyka a później własnie MT i manducy - tak było mi najwygodniej
    Damian 07.01.2005
    Maciek 07.09.2009
    Tomek 17.04.2014

    J15.01.2013 [']

    1% Maciek
    https://subkonta.jim.org/nasze-dzieci/profil?id=778572


    uwaga: znikam na weekendy: odwyk i czas dla rodziny






  15. #15
    Chustoholiczka
    Dołączył
    Jan 2011
    Miejscowość
    Gniezno
    Posty
    5,827

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez martaj Zobacz posta
    a jakaś różnica w noszeniu zimą na plecach a z przodu? pewnie lada moment na plecy będę Asiołka wrzucać, jeszcze się z przodu nosimy, choć niewiele już widać, ale jeszcze nie wyobrażam sobie samotnych wyjść np. na zakupy z Dzieciem na plecach, a z kolei nosić zimą z przodu... sama nie wiem...
    Zimą to raczej tylko z przodu, ze względów oczywistych. Nawet jeżeli ma się tego serdecznie dość odkąd wrzuciło się na plecy ...

    O link na temat raków też się uśmiechnę ...


    "Czytelnik może żyć życiem tysiąca ludzi, zanim umrze. Człowiek, który nie czyta, ma tylko jedno życie." G.R.R. Martin

  16. #16
    Chusteryczka Awatar Sroka
    Dołączył
    Feb 2010
    Miejscowość
    na polnoc od Monachium
    Posty
    1,613

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez martaj Zobacz posta
    a jakaś różnica w noszeniu zimą na plecach a z przodu? .
    w latwosci zakladania kurtki

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •