No ja też boję się upadku( przy pierwszym dziecku wywróciłam się na nieposypanym chodniku i mam niestety uraz - na szczęście tylko ja doznałam kontuzji), dlatego śmigamy wózkiem. Mój wózek jest rewelacyjny bj city mini- ma budę, którą można naciągnąć prawie do samego pałąka(dziecko widzi, choć jest dobrze osłonięte), więc nawet w wietrzny dzień można osłonić dziecko. Folii nawet nie kupiłam, bo nie jest mi potrzebna - fajnie to ktoś nazwał, że kojarzy mu się z pomidorkami szklarniowymi Do tego można zasłonić lub odsłonić w zależności od pogody cały tył wózka, więc dziecko ma odpowiednią wentylację. Niestety śpi ładniej w nosidle, więc wózkiem też nie jeździmy bardzo długo, no i ja nie wytrzymuję za długo.

Natomiast moja koleżanka potrafi spacerować po 2-3 godziny, ale zdradziła mi swą tajemnicę - posiada legginsy i podkoszulki termo